Nocny Marek – Historia pewnego leku

Nocny Marek – Historia pewnego leku

wpis w: audycje, Nocny Marek | 2

Krawiecki punkt widzenia na powiązania przemysłu farmaceutycznego z organizacjami mającymi kontrolować koncerny produkujące leki.

2 Odpowiedzi

  1. Krawcze, trochę pierdolisz.
    Po pierwsze, praktycznie każdy lek nie jest neutralny dla ludzkiego organizmu. Co więcej, każdy człowiek jest inny i inaczej reaguje. To co u jednej osoby nie wywoła żadnych zauważalnych skutków ubocznych, może prowadzić do śmierci kogoś innego. Stąd, absolutnie każdy z bardziej skomplikowanych leków, podczas zatwierdzania, musi być oceniony pod względem przewidywanych ofiar i wyleczonych. Gdzie postawisz taką granicę? To, że pan Graham doprowadził do niezatwierdzenia 12 leków, nie znaczy że jest bohaterem i uchronił wszystkich przed pewną śmiercią. Znaczy to jedynie, że słusznie lub nie, udało mu się przeciągnąć szacowane koszty leku na stronę nie zatwierdzenia.
    Powołujesz się na przypadek swojej mamy. Całkiem możliwe że jej organizm reagował bardzo negatywnie na leki, które przyjmowała i odstawienie wszystkiego okazało się receptą. Nie mówisz jednak tego ze świadomością, że prawdopodobnie na jedną Twoją mamę kilkaset osób przyjmowało ten sam zestaw leków bez żadnych problemów. Co więcej, założę się, że jakbyś przeczytał hehe „ulotki dołączone do opakowania” to znalazłbyś takie ostrzeżenia jak „U 1 na 1000 osób mogą wystąpić uderzenie gorąca” itp.
    Ludzie myślą, że lekarz to taki mechanik, a leki to magiczne pigułki na problemy. Człowiek to niesamowicie skomplikwowany system, w którym nie można po prostu zmienić oleju, czy dokręcić śruby. Wszystko, nawet pobranie krwi czy te cholerne szczepionki, wiąże się z ryzykiem. Być może często warto ponieść to ryzyko i imho problem leży nie w samym istnieniu ryzyka, co w tym kto decyduje o jego podjęciu. Ludzie mają to w dupie, założę się, że mało kto z tych pokrzywdzonych przez Vioxx w ogóle widział od niego ulotkę (nie mówiąc już o posiadaniu świadomości ryzyka związanego z braniem czegokolwiek i poszukaniu czegoś w internecie).

  2. Nazwa audycji dotyczy jej połowy, chociaż w opisie mogłoby być napisane o tym co było gadane później 🙂
    Błażeju, te „faszyzmy” są obecne nawet w Niemczech, tylko, że ty od razu utożsamiasz to ze skrajnym nacjonalizmem.
    Jedno może prowadzić do drugiego, ale nie można stawiać znaku równości pomiędzy nimi. I władze Niemiec i władze Polski zachowują się tak jakby mogły wszystko (oczywiście tak żeby nie stracić dużo poparcia).
    Faszyzm – władzy wydaje się, że może wszystko i to w dużym stopniu robi, stutkiem tego może być terror obywateli, mniejsze lub większe krepowanie wolności itd.
    A co do zachowań nacjonalistycznych, to są również w Niemczech, są coraz liczniejsze w ostatnich latach. Wygląda to trochę tak jakby władze Niemiec specjalnie podburzały ludność w celu stworzenia czegoś na styl IV Rzeszy.

Zostaw Komentarz