Zalegalizować feminizm? A po co? A na co to komu potrzebne? Na te i inne pytania związane z wojującymi ruchami feministycznymi próbują odpowiedzieć Zenon i Potrzeba.
Podcast: Pobierz
Zalegalizować feminizm? A po co? A na co to komu potrzebne? Na te i inne pytania związane z wojującymi ruchami feministycznymi próbują odpowiedzieć Zenon i Potrzeba.
Podcast: Pobierz
10 Odpowiedzi
Adam41
Świetna audycja – niezłe tempo (nie musiałem zbyt przyśpieszać odtwarzania 🙂 ), trzeźwe podejście, no i temat na który czekałem! Krawiec zarzucił, że skupiacie się na ekstremizmach. To ja się pytam, o co w ogóle walczą dziś feministki? Prawnie wszystko już wywalczyły, do tego stopnia że dyskryminowani są teraz… mężczyźni! A społeczne schematy co do ról kobiet i mężczyzn nie biorą się znikąd. Już od czasów jaskiniowych kobiety przystosowały się (również genetycznie) do innych ról niż mężczyźni. I są w nich na ogół lepsze. Nie da się genów z MILIONÓW lat zmienić w ciągu kilku dziesięcioleci. Kobiety mają inny mózg, priorytety, zainteresowania. Większość dziewczynek już od dziecka bawi się w dom i marzy o dzieciach, a chłopcy bardziej chcą podbijać i zmieniać świat, dokonywać odkryć i wynalazków. Bodaj jakieś >90% patentów i >80% nagród Nobla należy do mężczyzn, nawet dziś przy pełnym równouprawnieniu. Nic dziwnego, bo wśród mężczyzn jest więcej geniuszy (ale i debilów) a kobiety mają IQ bardziej po środku. Poza tym one wolą się dostosować do świata, niż go zmieniać, interesują się bardziej najbliższym otoczeniem, rodziną, niż wielkimi ideami. Zobaczcie, kto dominuje na forach dyskusyjnych! Kobiece fora „dyskusyjne” służą przeważnie do wymieniania się poradami: co zrobić gdy niemowlak ma wzdęcia itp. Feminizm dziś bierze się z tego, że jest jednak wiele wyjątków wśród kobiet. I dla nich te stereotypy są irytujące. Pamiętajmy więc, by nie kierować się stereotypami przy ocenie człowieka, którego jeszcze dobrze nie poznaliśmy. Za to pamiętajmy o prawdach statystyki i biologii, gdy oceniamy zachowania mas.
Adam41
Jak chcecie wiedzieć, kto tu jest dyskryminowany, to poczytajcie. Znalazłem to w komentarzach pod https://youtu.be/E6TPEtYsbD0 :
1. Równouprawnienie jest wtedy gdy w Polsce kobiety żyją na emeryturze średnio o 13! lat dłużej od mężczyzn.
2. Równouprawnienie jest wtedy, gdy kobiety przejmują wyższe emerytury po swoich zmarłych mężach bo ci wypracowali je pracując w ciężki i niebezpiecznych zawodach, pracują w nadgodzinach, pracując więcej lat.
3. Równouprawnienie jest wtedy gdy w Polsce udział składek mężczyzn w funduszu emerytalnym wynosi 70% a udział obciążeń związanych wypłatami emerytur dla kobiet wynosi także 70%.
4. Równouprawnienie jest wtedy gdy w duńskiej prasie w internecie pojawia się informacja, że bilans wkładu do PKB i czerpania z PKB Danii w liczbach relatywnych wynosi +2 dla mężczyzn i -1 dla kobiet i za parę dni, gdy próbuję tę wiadomość odnaleźć by ją udokumentować to nie ma po niej śladu.
5. Równouprawnienie jest wtedy gdy wydaje się miliardy na profilaktykę raka piersi a na profilaktykę raka prostaty nic, choć śmiertelność jest porównywalna.
6. Równouprawnienie jest wtedy kiedy są parytety i akcje afirmatywne na wygodnych, intratnych posadkach a nie ma w kopalniach, na przesyłowych liniach energetycznych i w innych niebezpiecznych i ciężkich zawodach, gdzie ofiarami wypadków padają w 98 procentach mężczyźni.
7. Równouprawnienie jest wtedy, gdy nikt liczba zgłaszanych przez kobiety WYNALAZKÓW wynosi zaledwie: 0.5% w Norwegii 1 % w Kanadzie, Finlandii i Szwecji 1.2 % we Francji 1.7 % w USA pomimo akcji afirmatywnych, stypendiów, i funduszy dostępnych tylko kobietom na uczelniach i pomimo tego, że studia wyższe kończy więcej kobiet niż mężczyzn. 8. Równouprawnienie jest wtedy gdy mężczyźni są ośmieszani, lekceważeni i poniżani w reklamach serialach i publicznych wypowiedziach – spróbujcie odwrócić płcie np. w ostatniej reklamie Mediaexpert z niejaką Dodą.
9. Równouprawnienie jest wtedy kiedy publikatory do mdłości odmieniają rzeczownik kobieta przez wszystkie przypadki a słowo mężczyzna czy ojciec usłyszysz raz na kilka dni a w bałwochwalczym amoku wielbienia jedyniesłusznej płci o głośnej morderczyni własnego dziecka mówi się „mama Madzi”.
10. Równouprawnienie jest wtedy gdy samo wyartykułowanie słowa mężczyzna jest zgrzytem towarzyskim a wyrażenie jakiejkolwiek pochwały męskości to już poważne faux pas, obraźliwe dla jedyniesłusznej płci i jej chłopiczków.
11. Równouprawnienie jest wtedy gdy mężczyzna nie ma żadnych praw decydowania o rozrodzie i potomstwie a jedynie obowiązek alimentacyjny. Kobieta może oszukać go co do płodności, zajść w ciążę wbrew jego woli i uzgodnionym zasadom i potem wmanewrować go w kilka dziesięcioleci płacenia alimentów, może dowolnie rozporządzać jego chcianym dzieckiem wedle swojej wygody – wyskrobać bez pytania o zdanie, podrzucić w oknie życia, oddać do adopcji, urodzić i nie poinformować ojca o posiadanym potomstwie bez żadnych prawnych konsekwencji.
12. Równouprawnienie jest wtedy gdy na Światowym Kongresie Populacyjnym w Bukareszcie w 1974r. Dr. Elsimar Coutinho, wynalazca pigułki antykoncepcyjnej dla mężczyzn musiał uciekać tylnymi drzwiami przed furią feministek, które nie chciały dać mężczyznom prawa decydowania o swoim ojcostwie. Te badania są blokowane do dzisiaj.
13. Równouprawnienie jest wtedy gdy prawodawstwa różnych krajów blokują wątpiącym mężczyznom możliwość przeprowadzenia badań genetycznych w celu stwierdzenia ojcostwa.
14. Równouprawnienie jest wtedy kiedy chłopcy nie znajdują właściwej edukacji w sfeminizowanym szkolnictwie, osiągają w nim gorsze wyniki a wdraża się programy afirmatywne wyłącznie dla kobiet studentek.
15. Równouprawnienie jest wtedy gdy ratowniczka medyczna pracuje za taką samą płacę co ratownik ale to on ma nosić torbę medyczną bo dla niej za ciężka.
16. Równouprawnienie jest wtedy, gdy na bliskiej mi stacji benzynowej po raz pierwszy na nocnej zmianie ujrzałem kobietę, bo ona też potrzebuje nocnych dodatków, tyle że, za zapewne tę samą płacę, był tam również i znany mi chłopak sprzedawca dla jej ochrony – od lat nigdy przedtem nie było tam dwóch osób w nocy.
17. Równouprawnienie jest wtedy gdy wezwana do przemocy domowej policja musi aresztować i wyrwać z domu tę większą i silniejszą stronę zatargu i jest to zawsze mężczyzna nawet jeśli to on ich wezwał i ma na twarzy wypalony kształt żelazka.
18. Równouprawnienie jest wtedy, gdy proponuje się by definicję gwałtu rozszerzyć o sytuacje gdy oskarżająca kobieta była pod wpływem alkoholu lub środków odurzających i nie była w stanie wyrazić świadomej zgody nawet jeśli oboje razem pili lub ćpali… i dalej, nawet wtedy gdy trzeźwa kobieta dojdzie następnego dnia do wniosku… no… że raczej nie powinno do tego dojść. Wszystko w zakresie jej kaprysu.
19. Równouprawnienie jest wtedy, kiedy fałszywie oskarżony o gwałt mężczyzna ma zniszczone życie i karierę zawodową nawet jeśli udowodni się kłamstwo fałszywej oskarżycielce a sama ona przeważnie nie ponosi żadnych konsekwencji.
20. Równouprawnienie jest wtedy gdy Rada Europy uchwala „Konwencję o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej”, choć wiadomo, że bez porównania głównymi ofiarami wszelkiej przemocy na świecie i od początku historii są mężczyźni. Tytuł konwencji ich pomija. Przemoc wobec mężczyzn od zawsze opłaca się społeczeństwom, są oni w 40 procentach ofiarami przemocy domowej różnej formy a dzieci padają ofiarami przemocy głównie kobiet.
21. Równouprawnienie jest wtedy, gdy niejaka Hilaria Klintonowa ogłasza całemu światu, że głównymi ofiarami konfliktów zbrojnych są kobiety bo w tych konfliktach giną ich ojcowie, synowie i bracia.
22. Równouprawnienie jest wtedy, gdy kanadyjska feministka i profesor prawa Elizabeth Sheehy uczy swoich studentów, że kobiety powinny mieć prawo bezkarnego zabijania swoich męskich partnerów w sytuacjach przemocy domowej. Profesora radzi także, żeby kobiety nie opuszczały swoich partnerów z którymi mają gwałtowne relacje bo to zbytnio skomplikowałoby ich życie i by wybierały łatwiejszą metodę – morderstwo. Obiecuje, że będzie walczyć o zmianę prawa w tym zakresie tak by im to ułatwić. Spróbujcie odwrócić płcie. Ta kobieta nie została ani aresztowana ani przebadana przez psychiatrę.
23. Równouprawnienie jest wtedy, gdy skazana na dożywocie mężobójczyni Kiranjit Ahluwalia otrzymuje nadzwyczajne złagodzenie wyroku i odznaczenie od żony Tonny’ego Blaira, Cherie Blair. Ta pomysłowa kobitka pilnie uczyła się jak zrobić napalm, wyprodukowała go, oblała nim śpiącego męża i podpaliła. Dzisiaj pisze książki i zarabia na prelekcjach.
24. Równouprawnienie jest wtedy, gdy gwiazdki porno obnażają się pracując za godziwe lub wielkie pieniądze i to jest oburzające bo przecież ciało kobiety nie jest na sprzedaż, a jednocześnie oglądanie brutalnych sportów walki gdzie, również za pieniądze, walczą mężczyźni a krew bryzga po pierwszych rzędach widzów a panienki piszczą z podniecenia jest całkiem OK – bo ciało i zdrowie mężczyzny JEST na sprzedaż.
25. Równouprawnienie jest wtedy, gdy mój przyjaciel, pracujący w UK jako nauczyciel i dorabiający jako ochroniarz jest atakowany, lżony, publicznie łapany za genitalia przez pijane kobiety i napominany przez szefostwo za zbyt zdecydowane działania wobec wulgarnych i agresywnych napastniczek i gdy jego partnerka, z którą ma dziecko, a która w życiu nie przepracowała jednego dnia i całe dnie spędza na facebook’u, żąda od niego wykonania zaniedbanych przez nią prac domowych gdy ten wraca do domu po pracy na dwóch etatach.
26. Równouprawnienie jest wtedy, gdy sześcioletni chłopiec oskarżany jest o molestowanie seksualne.
27. Równouprawnienie jest wtedy, gdy femiszystowska ideologia podobno walczy z każdą dyskryminacją dopuszczając jedynie dyskryminację wobec mężczyzn. Nazywa się to tam dyskryminacją pozytywną. Patrz Szwecja.
28. Równouprawnienie jest wtedy, gdy na uniwersytetach, na siłowniach i basenach pływackich praktykuje się godziny tylko dla kobiet, najczęściej w najlepszych dla tych zajęć porach dnia, gdy są restauracje tylko dla kobiet, sex shopy tylko dla kobiet, w Indiach pociągi tylko dla kobiet a w Rosji taksówki tylko dla kobiet, natomiast tradycyjnie męskie kluby i stowarzyszenia zmuszane są do otwarcia się dla kobiet.
29. Równouprawnienie jest wtedy, gdy w ramach zwalczania prostytucji karze się klientów prostytutek a one same mogą nadal uprawiać swój proceder bez żadnych konsekwencji. Dlaczego podobna filozofia nie nie jest stosowana wobec dealerów narkotykowych i ich klientów?
Adam
Dlaczego Zenon nazywasz kurwami ludzi, którzy często zmieniają partnerów seksualnych? Dla mnie wątpliwe jest nawet oburzanie się na tzw. „zdradę” (tym bardziej w sensie fizycznym). Chęć posiadania kogoś na własność, zazdrość, monopol seksualny, tzw. zakochanie (oszołomienie hormonami, żeby się rozmnożyć), popęd seksualny do kogoś – to wszystko nie jest Miłość. To najwyżej jakiś nieudolny, ludzki sposób na wymieszanie przyjaźni z popędem seksualnym, by nazywać to potem „miłością”. Żeby kochać swoje dzieci i swoich rodziców, jakoś nie musisz uprawiać z nimi seksu, ani wymagać od nich monopolu na miłość…
A teraz kilka linków:
Forum http://braciasamcy.pl/ – jak postępować z kobietami, bronić się przed ich manipulacją, nie dać się wrobić w kiepskie związki (albo w ogóle w związki 🙂 ) itp.,
Felietony http://samczeruno.pl/
Radio Samiec https://www.youtube.com/channel/UCH-amtPq9AFbVF2JBbhTiyQ
oraz podcasty:
http://www.kontestacja.com/nierownosci-w-dochodach-kobiet-i-mezczyzn,4549
http://www.kontestacja.com/na-spokojnie-o-iq-kobiet-i-mezczyzn,4572
Krawiec
Radio Samiec dobra rzecz. Chciałem kiedyś zaprosić autora, ale akurat mocno zajęty był sprawami życiowymi. Może uśmiechnę się jeszcze raz do niego.
Zenon
Dlaczego? Bo nie lubię promiskuityzmu i stwierdzam, że jest zły, bez względu na to, czy to kobieta ma x partnerów czy też facet ma x partnerek. Wierzę w rodzinę, bo widzę wiele rodzin które działają, po prostu pozwalają ludziom osiągnąć szczęście. To, co mówisz, trąci MGTOW – które jest na dobrą sprawę takim męskim odpowiednikiem feminizmu, obliczonym na to, aby zniszczyć rodzinę właśnie. Po mojemu, jeżeli śmiejesz się z feministek, samemu wyznając MGTOW… No to trochę średnio, bo to prawie to samo. O MGTOW też trzeba swoją drogą zrobić audycję.
SkrzydlatyŻmij
Sam będąc związany, zazdrościsz wolnym i nazywasz ich „kurwami”, mi się to też nie podoba.
Skoro rodzina daje takie szczęście, to ludzie sami je odnajdą, nie potrzebują twoich wyzwisk, jako drogowskazów.
Zenon
Po pierwsze, to z tymi kurwami chodzi o to, że kobietę która powiedzmy miała dwóch partnerów w ciągu roku (załóżmy że wyszła z jednego związku i weszła w drugi), nazywa się rzeczoną kurwą. Ja po prostu postuluję, żeby tą samą miarą mierzyć mężczyzn. I niczego nie zazdroszczę – pstryk i jestem wolny jak ptak. Ani też nie współczuję ani nie mam za gorszych, bo są „w stanie wolnym”. Rozgraniczmy stan wolny, od rozpusty/promiskuityzmu.
SkrzydlatyŻmij
Ok. wierzę, że nie zazdrościsz skoro tak piszesz. Ja bym postulował, żeby ani kobiet, ani mężczyzn, mających erotyczne związki, „kurwami” nie nazywać. Widzę sprawę od drugiej strony.
Steffek
Od tego pseudo forum Bracia Samcy preferuję normalne męskie forum, gdzie nikt nikomu nie narzuca pustych poglądów, zniechęca do związku i tak oto wszyscy wypierają, że są „przegrywami”.
http://www.forum-meskie.pl/
Aze
Ktoś tu coś mówił o Joannie Jędrzejczyk ? Ona dobrze wie, że kobiety są słabsze od facetów nawet w tej samej wadze.