Czy kosmici są dobrzy? To pytanie, to próba znalezienia wspólnego mianownika między tematem kosmitów a zagadnieniami kulinarnymi. Nadają: Jacek Kuchmistrz i Krawiec.
Podcast: Pobierz
Czy kosmici są dobrzy? To pytanie, to próba znalezienia wspólnego mianownika między tematem kosmitów a zagadnieniami kulinarnymi. Nadają: Jacek Kuchmistrz i Krawiec.
Podcast: Pobierz
5 Odpowiedzi
TD
Jacek K i Krawiec to dla mnie najlepszy duet w NR!
Nolan
„Marnotrawstwo przestrzeni” – co to za pojęcie w ogóle? Leniuch co Ty pie*dolisz, czwieku, man?
Kto powiedział, że wszechświat jest podporządkowany, albo ukierunkowany na materię ożywioną, a zatem musi ją (tę przestrzeń) wypełnić życiem, bo jak nie to marnotrawstwo?
Skąd to ego?
Zenon
Nie wiem na ile Leniuch to świadomie zacytował, nie dosłuchałem jeszcze, ale to po prostu takie poetyckie wyrażenie od Carla Sagana, autora „Kontaktu” – gorąco polecam książkę…
A co do podporządkowania świata pod życie, to powiem tyle, że nieskrępowane chorą ideologią (najczęściej jakąś religią ale nie zawsze) życie, będzie ten wszechświat próbowało podporządkować. Na tym polega życie – na pokonywaniu „natury”.
Korzystając z tego, że już wziąłem się za komentarz, to tylko przypomnę wszystkim, że u Darwina pada „Survival of the fittest”, czyli przetrwanie najlepiej dostosowanych, nie najsilniejszych – stąd na przykład ewolucyjnie arcypizdami są lwy i tygrysy (na granicy wymarcia), a nie myszy (zatem: powiedzenie, że lepiej żyć jak lew niż jak mysz – jest kretyńskie). Nie wiem co za niedouczony dzban wymyślił sobie „jak w naturze, przetrwają najsilniejsi”. Nie, w naturze wygrywają najlepiej dostosowani i bardzo, bardzo często nie ma to nic wspólnego z siłą.
Nolan
A ja bym poszedł dalej i bym powiedział, że przetrwa ten, który przetrwa.
Mamy dwie antylopy: „lepiej” i „gorzej” przystosowaną. Goni je gepard. Uciekają, uciekają. Lepsza potyka się/dostaje w oko kamieniem, który poleciał spod kopyt tej drugiej i upada na głupi ryj.
I to ta „gorsza” idzie ciupciać wieczorem 🙂
Nolan
Mam parę uwag, przemyśleń.
KRAWIEC (Miej za uszami, że poglądy mam podobne do twoich. Chodzi mi o twój reasoning):
Tak chętnie odróżniasz obcych od nas. Że inne cechy, że to, że tamto, ale jak temat sprowadza się do Jezusa, grzechu to już nagle rozmyślasz o odkupianiu obcych, i że Chrześcijaństwo się nie klei. A kto powiedział, że zgrzeszyli? W końcu są inni. Kto powiedział, że katolicki Bóg nie ma osobnego planu na każdą planetę?
Wierzący są dogmatyczni i wierzą w to co im napisano, ale o czym nie napisano to NIE WIEDZĄ. Naukowcy też pewnych rzeczy nie wiedzą. Czy to znaczy, że robią jakiś wymyk? W Biblii nie ma też nic o pająkach…
CUNRAD:
Jak katolik może nie mieć problemów z wiarą w obliczu innych cywilizacji? Normalnie. Co ma piernik do wiatraka? Po co mnożyć jakieś dodatkowe cywilizacje z ich bogami? Już tu na Ziemi mamy ich pełno i co to zmienia?
Z Krawcem też w taki rejon lekko skręciliście, że tyle wiar, wyznań, obrzędów, kultów, że ten Bóg to musi być bujda.
Ale fakt, że w ogóle istnieje taki generalny koncept jak Bóg to już jest nieistotne?
I to twoje wymyślanie definicji na nowo…
Metoda naukowa – możliwość powtórzenia eksperymentu gdzie indziej. Trochę niepełne to to i nie najważniejsze ale…
Mówiłeś coś o myszach i tlenie, że Książę, że kisiel w majtkach (ubarwiam) i że teraz po całej Europie będą powtarzać i uczyć się.
Jak zeszło na health-pena opartego na wierze, to to jest nienaukowe bo, uwaga, taki Chińczyk nie zrozumie i się nie dogadasz. Co Ty pieprzysz? Spisywałem sobie uwagi jak słuchałem, więc nie zmyślam. Jak chcesz zwojować świat to Ty się naucz formułować myśli, a nieraz to Ty innych pouczasz logiki.
Esperanto w tej Europie, że oni się dogadywali, czy ki ch*j?