Bajery Maxa – Kto ukradł mi czas?

Bajery Maxa – Kto ukradł mi czas?

wpis w: audycje, Bajery Maxa | 13

Dzisiaj tematem jest czas w różnych postaciach w filmach i życiu.
Dlaczego mamy go mało? Jak to jest, że płynie niby tak samo, ale dla każdego różnie.

Troche matematyki, trochę snu i troche life hacków dla odzyskania czasu.
Dzięki, że słuchasz. 🙂

jak chcesz mi podziękować za pracę to przelej 5/10/15 zł na paypal : maxiol77@interia.pl

i napisz w komentarzu, jak ty oszczedzasz czas. 🙂

13 Odpowiedzi

  1. Jeżeli za słuchanie muzułmańskich hymnów zwiną mnie kiedyś służby i zamkną w Starych Kiejkutach, niech puszczają mi w kółko „obliczenia” z tej audycji. Przyznam się nawet, że zabiłem arcyksięcia, byle to wyłączyli.

  2. Google Inbox + Google Kalendarz + Google Keep + Google Dysk + Nozbe [Nozbe ma zastosowanie tylko w przypadku firmy, do prywatnych zastosowań jest zdecydowanie „średnio” wygodna] i więcej nie potrzeba. Idealnym rozwiązaniem jest połączenie tych usług (Kalendarz + Nozbe [Oczywiście Nozbe polecam używać tylko biznesowo]) poprzez wzajemną autoryzację a później to wszystko spiąć ze sobą na urządzeniu z Androidem. Mamy dzięki temu całkiem fajny organizer cały czas przy sobie. Ja również dodatkowo sobie zsynchronizowałem (Dysk + Nozbe [jak wyżej wspomniałem używanie Nozbe ma sens tylko w biznesie]) co ułatwia bardzo pracę z plikami, jest to wygodne ale niekonieczne.

    Uczciwie przyznam że takim zestawem ogarniam życie prywatne i sprawy firmowe od kilku lat i spokojnie mogę nazwać to najlepszym rozwiązaniem do organizacji czasu i obowiązków.

    Przykazanie 1 Profesora Leniucha: Nie odkładamy nic na później i zapisujemy wszystko od razu, zarówno zadania krótko jak i długoterminowe (długoterminowe najlepiej z ważnymi dla zadania punktami kluczowymi – żeby nie musieć obciążać mózgu pamiętaniem o szczegółach). Bardzo dobrym nawykiem jest też zapisanie sobie czynności związanych ze sportem, modlitwą, medytacją czy hobby. Są to rzeczy bardzo ważne i powinno się na te rzeczy mieć ściśle określony czas żeby móc się im w pełni poświęcić bez patrzenia na zegarek.

    Przykazanie 2 Profesora Leniucha: Notujemy na kartce gdy nie mamy pod ręką telefonu lub komputera a następnie od razu gdy pojawi się taka sposobność wpisujemy zadania z kartki w jednym z powyższych narzędzi żeby mieć spokojną głowę i nie musieć myśleć co to jeszcze mamy zrobić / dopisać. Wiadomo jak to jest z kartkami: wiatr zdmuchnie, gdzieś się zapodzieje, no i kartka nie zadzwoni z przypomnieniem. Uwierzcie, super się śpi, nie musząc myśleć o obowiązkach / rzeczach do wpisania na listę.

    Przykazanie 3 Profesora Leniucha: Używanie kolorowych etykietek / hasztagów do oddzielania poszczególnych zadań do wykonania, co ułatwia przeszukiwanie notatek.

    Przykazanie 4 Profesora Leniucha: Dbamy o czystość i przejrzystości notatek – rzeczy zrobione oznaczamy jako wykonane i usuwamy z listy.

    Przykazanie 5 Profesora Leniucha: Nagradzanie się na koniec dnia za dobrze wykonaną pracę / wykonanie wszystkich zadań z listy rzeczy do zrobienia w terminie.

    Moja ostatnia uwaga jest taka że do prawidłowego wykonywania zaplanowanych zadań (zawodowych i prywatnych) nie potrzeba zegarka na ręce, wystarczy ten w telefonie. Najważniejsze to trzymać się harmonogramu i starać się nie robić żadnych odstępstw od tego co mamy wpisane w aplikacjach.

    Dajcie znać Kochani, czy ktoś działa już tak jak opisałem? A jak nie działasz to czy planujesz?

    Jeśli dopiero jesteś na etapie planowania organizacji czasu i zadań to poświęć temu tyle czasu ile potrzebujesz (oczywiście w ramach zdrowego rozsądku) i gdy już zaczniesz żyć według swojego harmonogramu to daj znać proszę na e-mail: profesorleniuch@gmail.com jak wzrosła Twoja wydajność w życiu i pracy.

    Pozdrawiam serdecznie i życzę sukcesów na nowej, zaplanowanej drodze życia!

    • Nocnymaxiol

      Zajebiste! Dużo z tego używam. Produktywność to przyjaciel a przeszkadzają to wrogowie. Zacząłem to stosować od roku z przerwami i więcej zrobiłem przez rok niż przez ostatnie 4 lata 🙂

  3. To i ja się pochwalę swoją metodą 🙂
    1. Każde zadanie może mieć dwa atrybuty, ważność i pilność. Zamknięcie tych, które mają je obydwa, jest priorytetem. Resztę można podejmować w zależności od humoru i zdrowego rozsądku.
    2. Przerwania to twój wróg. Jak robisz coś istotnego, wycisz telefon i powiadomienia mailowe. Świat się nie zawali, jeśli oddzwonisz za pół godziny i dokończysz myśl. Jak się oderwiesz i odbierzesz telefon, to ta genialna myśl już może nie wrócić. Oczywiście metoda nie sprawdzi się, jeśli lwia część twej pracy to odbieranie telefonów.
    3. Zadania przynajmniej z jednym atrybutem muszą być zawsze zapisane. Nie krępuj się jednak przerzucać obowiązku zapisywania na innych. Gdy ktoś przy kawie czy obiedzie wrzuca taki task, proszę go o przesłanie maila z podsumowaniem tematu, coby nie umknęło.
    4. „Długa lista”, czyli długofalowe, złożone zadania (np. nauczyć się grać na kontrabasie albo zniszczyć Nocne Radio) – musi być zapisana i regularnie porządkowana z rzeczy, na których nam przestało zależeć. Daje to perspektywę rozwoju na kilka kolejnych lat, a przy okazji wizualnie pokaże, czy nas ambicja nie przerosła (wtedy wykreślamy kontrabas i skupiamy się na niszczeniu radia).
    5. Kalendarz i jakaś apka do notatek. Obecnie używam notatek iCloud, ale google keep jest super.
    6. Adaptuj się. Świat się zmienia, twoje przyzwyczajenia nie będą wiecznie skuteczne. Ale też rób to z rozwagą i perspektywą, bo lepiej mieć coś stabilnego i mniej wydajnego, niż wdrożyć metody nowoczesne, superwydajne, ale które mogą się na ten głupi ryj przewrócić (np. uzależnienie od jednej aplikacji do organizacji, która może zdechnąć na parę dni, albo jej twórcy zwiną biznes).

    • Bardzo dobrze że wspomniałeś o wyłączonym telefonie. Dokładnie jest jak mówisz, telefon może rozproszyć i utracimy fajny pomysł, a że nie pracujemy w „112” to raczej nie ma problemu z oddzwonieniem czy odpisaniem na SMS.

      Ja dodam tylko tyle że nie wyłączam telefonu całkiem a jedynie ustawiam mu Flight Mode, dzięki temu mam możliwość cały czas usłyszeć potencjalny dźwięk przypomnienia o kolejnym zadaniu.

      Co do przyzwyczajenia do apki masz rację, z tym że właśnie ja celowo postawiłem na Google żeby mieć ten spokój umysłu i nie myśleć ło cholera a co będzie jak firma padnie.

      Nozbe [przydatne tylko w projektach biznesowych] jest spoko, ale w razie potrzeby łatwo zastępowalne i przeze mnie już zastapione przez dopięcie osobnego konta Google na urządzeniu z Androidem i wykorzystywanie z tegoż oto konta aplikacji Google Inbox + Google Kalendarz + Google Keep. Choć osobiście szczerze życzę Nozbe osiągnięcia sukcesu i rozwoju na cały świat (co poniekąd już się dzieje), to wszystkie swoje projekty i plany trzymam w wyżej wymienionych aplikacjach Google. Takie rozwiązanie ma u mnie sens ponieważ moja firma to nie potężny moloch, więc spokojnie wszystko tak dopinam. Mimo wszystko trafna uwaga Dziewiętnasty.

      PS. Polecam widgety Google Kalendarz i Google Keep na pulpit telefonu. Dużo szybszy dostęp do zadań / projektów zapisanych w Google Kalendarzu oraz notatek zapisanych w Google Keep sprawia że łatwiej utrzymać się w byciu na bieżąco.

    • Początek punktu 4 mnie bardzo rozbawił :D. Fajne rady, Twoje i Leniucha – na pewno skorzystam. Aplikacje w najbliższym czasie również sprawdzę.

    • Nocnymaxiol

      Spoko lista. Bardzo popieram. Takich zorganizowanych ludzi lubię i popsuje i nawet mógłbym z nimi współpracować bo wiem, że można na nich liczyć. 🙂 pozdro I dzięki za komento! Oby inni skorzystali! X

  4. Samorozwojomierz

    @Max
    W końcu to rozkminiłem. Oto kilka porad, jak zyskać trochę wolnego czasu:
    1. Nie słuchać Nocnego Radia, a przede wszystkim Bajerów Maxa.
    2. Omijać discorda NR szerokim łukiem.
    3. Nie pisać komentarzy pod audycjami.
    4. Czas to pieniądz – więc nie wpłacać na Nocne Radio.
    5. Nie pracować.
    6. Nie jeść, nie pić, nie wydalać.

    • Ciekawy temat, podziele sie swoimi spostrzezeniami dotyczacymi oszczednosci czasu:
      1. Nie slucham NR, (nawet tej audycji nie sluchalem bo nie mam czasu)
      2. Nie komentuje czesciej niz kilka razy na miesiac (gdzies musze zmarnowac kilka minut z tych zaoszczedzonych godzin chocby dla przyjemnosci)
      3. Nie korzystam z discorda, dziekuje za zbanowanie, sam bym tego nie zrobil szybciej i skuteczniej 🙂
      4. Nie sponsoruje i nie oczekuje kasy od innych, to zbyt malo skuteczna metoda i zbyt wiele czasu zabiera jej organizowanie
      5. Nie pracuje, bo wykonuje czynnosci, ktore mnie rozwijaja i daja frajde, codziennie robie to co lubie a dodatkowo dostaje za to duze pieniadze
      6. Nie jem i nie pije i nie wydalam jak spie, dzieki temu moge spac dluzej 🙂
      7. Codziennie rozmawiam i spaceruje z rodzina, dzieki czemu nic waznego mnie nie omija
      8. Codziennie uzywam 3 jezykow obcych, dlatego nie obawiam sie na czas kryzysu

      Swoj czas mozna nie tylko zaoszczedzic, ale i zainwestowac,
      wiec jesli lubicie sluchac radia, podkastow, bo np. jestescie w drodze, to warto wejsc na podstacja.com
      tam jest wiekszy wybor i mozna codziennie posluchac kogos nowego.

  5. Nocnymaxiol

    1. Dokładnie! Powodzenia 🙂
    2. O tu to poważnie polecam, usunąłem i jest więcej czasu i mniej spamu.
    3. Jakoś Ci to nie idzie, ale doceniam ten powyższy.
    4. Tu zależy jak leży, jak Ci się podoba to można rzucić groszem. ?
    5. WTEDY więcej czasu ale brak kasy ?
    6. Pościć ?
    Good luck and have fun!

  6. Wqrwiajmierz

    Sorry Max , tak napisalem , bo mi szkoda, ze nie jestem Japonczykiem, i nawet nie mam Azjatki dziewczyny, jak Błażej. Lipa .?

Zostaw Komentarz do profesorleniuch Anuluj pisanie odpowiedzi