Proste zwierciadło – Mścij się śmiało, nie bądź „pizdolibertarianinem”!

Proste zwierciadło – Mścij się śmiało, nie bądź „pizdolibertarianinem”!

wpis w: audycje, Proste zwierciadło | 19

Tako Eeetam rzecze, ByteEater i Blacha się nie zgadzają, a Wudz precyzuje. Ten odcinek to nagranie afterparty po emisji poprzedniego.

19 Odpowiedzi

  1. Moja tolerancja na dygresje skończyła się gdy Blacha zaczął opowiadać o grzybach trujących. Kiedyś jeszcze posłucham dalszej części.

  2. Blacha nie mogłem już słuchać tego twojego pierdolenia za przeproszeniem. Jak słyszę że człowiek czy zwierzęta hodowlane albo tym bardziej rośliny nie przetrwają bez szczepionek i innych środków ochrony to mi ręce opadają. Idź sobie może kiedyś do lasu(najlepiej liściastego) wiosną albo latem i zapytaj tej bujnej roślinności na jakich nawozach rośnie i czym jest pryskana przeciw chorobom i insektom. Słyszałeś o czymś takim jak permakultura? Pooglądaj sobie filmy na yt. Jest nawet fajny webinar gdzie prowadzący po studiach w USA daje przykłady takich permakulturowych farm na całym świecie.
    Teraz coś o kurach żeby dać przykład jak się maja szczepionki do zdrowia zwierząt. Znam co najmniej kilka osób(także wśród rodziny) które od zawsze trzymają kury. Kupujesz takie kurczaki od sprzedawcy, nie wiem jak to się dokładnie nazywa ale kurczaki są szczepione i wszystkie obowiązujące normy są zachowane. Taka kura rośnie i zaczyna nieść jajka. Wiesz ile będzie niosła te jajka? Dwa trzy lata i koniec. Teraz czytaj uważnie rozdziaw gębę i dziw się dziwowisku. Wystarczy że kogut zapłodni kurę i ona zniesie jajko. Jeśli się uda kura wysiedzi to jajko i wylęgnie się z niego kura która będzie o wiele bardziej odporna od wcześniej zakupionej. Taka kura przeżyje co najmniej 7 lat i cały czas będzie niosła jajka. To ci powie każdy kto stosował podobne praktyki. Jaka jest różnica między kurczakiem z własnej hodowli i tamtym zakupionym? Szcze…… Właśnie się czegoś dowiedziałeś, od Ciebie zależy czy wyciągniesz wnioski czy dalej będziesz powtarzał głupoty jakoby człowiek, zwierzęta, rośliny i wszelkie życie na tej ziemi było uzależnione od gówna które tak na prawdę nie dawno zostało stworzone.
    Banda na prawdę złych ludzi wymyśliła sobie że człowiek chory odda wszystko co ma żeby się wyleczyć i taki człowiek jest najlepszym klientem. Ot cała tajemnica dzisiejszego świata.

    • To prawda z tymi kurami co piszesz, tak jest. W sumie to nawet się nie kupuje, tylko z tymi od sąsiada krzyżuje.

    • SkrzydlatyŻmij

      Dodam, że fermowe kurczaki bez antybiotyków, nie dożyją do uboju, padną, standardowo podaje im się antybiotyki, izoluje od wszelkich zarazków, szczepi, kilkanaście dni przed ubojem robi im się kwarantannę, przestaje podawać antybiotyki, by ich organizm się oczyścił i poziom antybiotyków w mięsie mieścił się w ustawowej normie (co ciekawe w Rosji normy są o wiele ostrzejsze niż w UE i są tam przestrzegane, w mięsie jest mniejszy poziom antybiotyków w Rosji). Po tych kilkunastu dniach muszą być jak najszybciej ubite, bo inaczej same zdechną bez leków.
      Natomiast moja biedna znajoma ze wsi, ma kury, którym nie podaje żadnych leków i te żyją, chodzą sobie po podwórku, stykają się z niebadanymi ludźmi, psami, kotami, gęśmi, dzikimi wróblami, i jakoś żyją. Żyją naturalnie i mają większą odporność.
      Pytanie, czy chcemy być jak te kurczaki fermowe, czy te u biednego chłopa? W jakim świecie chcemy żyć i jakie życie toczyć? Życie w zamknięciu, na antybiotykach, szczepionkach i sterydach? Czy na słońcu, łące i wodzie ze studni?

      • Oczywiście że w naturze wszystko jest bardziej odporne. Oddajcie swoje zdrowie w ręce lekarzy to macie gwarancje że kilka razy do roku zachorujecie. Mam na to wiele przykładów w swoim otoczeniu. Wmówiono ludziom że świat jest pełen zarazków i wszystko czego się nie dotkniemy może nas zabić. Poczytajcie sobie ile osób zmarło na tężec w czasie drugiej wojny światowej spośród kilkunastu milionów rannych w brudzie. Nie pamiętam dokładnie liczby ale coś koło 60 takich przypadków zanotowano. Więcej osób ginie spadając z dywanu na podłogę. Ja od dziecka mieszkam na wsi i byłem skaleczony mnóstwo razy przed zaszczepieniem. Zardzewiałe gwoździe i inny syf. Nigdy nie było żadnego problemu. Wyobraźcie sobie ile razy musiał się kaleczyć człowiek w dawnych czasach gdy nawet nie było sposobu na dezynfekcję rany. Przecież gdyby to co pożyteczni idioci piszą o tężcu było prawdą tu już dawno by ludzkość wyginęła.
        Przy okazji polecam film dokumentalny produkcji francuskiej pt „Ryba czy tylko filet” który wyemitowała tvp2 we wtorek o godz 22:55. Powiem tylko tyle że ja ryb a szczególnie bałtyckich oraz niemal wszystkich hodowlanych po obejrzeniu tego filmu bym nie tknął.

    • Permakultura? Widać, że nigdy nie miałeś namacalnego kontaktu z tym co piszesz. Załóżmy, że aktualnie 5% społeczeństwa zajmuje się produkcją żywności. Metody „naturalne” wydłużania życia kurek niosek z 2 do 7 lat same się nie zrobią. Realizacja tego typu pomysłów wymaga albo przerzucenia ludzi z aktualnych zajęć, albo znalezienie niewolników, którym odbierzemy prawa do bycia człowiekiem. Coś za coś. Blacha ma rację bez masowo-fabrycznych metod nie było by takiego społeczeństwa jakim ono jest. Mniej filmów ekologów, a więcej praktyki.

  3. Stoję po stronie Eeetama. Teoretyzowanie jest dobre dla pogadanek ale rzeczywistość się od nich różni. I gdybania, których sie dopuszczacie są po prostu nie życiowe. Nie twierdzę że takie gdybania są złe, one po prostu mają tyle wspólnego z rzeczywistością co Minionki.

    Ta cała gadka o tym co jest przemocą, co można, czego nie można, adekwatność siły w obronie do siły atakującego. Współczuję rodzinom, których będzie miał bronić gość, który zamiast urwać łeb bandziorowi zacznie wprowadzać w życie takie dyrdymały.

    No nic. Powodzenia.

    PS. Byte, odniosłem w tej audycji dziwne wrażenie że wszystko chciałbyś regulować, regulacja na regulacji… To już istnieje, popatrz za okno. Jak budowanie wolności zacznie się od tworzenia regulacji to chwila moment bedzjemy w tym samym miejscu gdzie jesteśmy teraz.

    • Ideału nigdy nie będzie. Po to się definiuje m.in. co to jest agresja, żeby wyprzeć samowole ludzi, którzy „czują” co jest sprawiedliwe, a co nie. Z tym, że te uczucia są zmienne tak jak kaprysy małego dziecka. Skoro nie honoruje się umowy podpisanej przez dziecko w sprawie np. wymiany działki o wartości x tysiecy na komputer za 2 tysiące, to dlaczego honorować „wewnętrzne poczucie słuszności” samozwańczych wymierzaczy sprawiedliwości.
      Im więcej debat, definicji tym z czasem rzecz staje się jaśniejsza i bardziej elegancko przedstawiona.
      Mętna woda służy tym co nie chcą wziąść żadnej odpowiedzialności. Nie wiem jak jest teraz, ale starsi pewnie pamiętają sytuację ze szkoły, kiedy jednostka terroryzowała całą klasę właśnie dlatego, że wyżej stawiano człowieka-bandytę niż „nieludzki” system.

  4. Szczepan, dzięki za wyręczenie mnie, to właśnie miałem na myśli i chciałem wyjaśnić Profesorowi, w czym mnie źle zrozumiał. W momencie stanięcia w oko z ekstremalną sytuacją oczywiście nie czas na głębokie filozofowanie, tylko trzeba coś zrobić. I nawet, jak mówiłem niedawno, bodajże w poprzednim odcinku, nie sądziłbym surowo kogoś, kto w dobrej wierze postąpi w takiej sytuacji intuicyjnie, ale jednak błędnie, łamiąc zasady i wywołując skutki gorsze niż jakaś inna opcja. Ale, właśnie m.in. po to, żeby wtedy zareagować odpowiednio, należy na chłodno, gdy takiej sytuacji nie ma, się zastanawiać nad tym, co słuszne, i dlaczego.

    Nie rozumiem tylko tego ostatniego przykładu. Jaki człowiek-bandyta był w szkole stawiany wyżej i przez kogo?

    Że drób się hoduje tak, jak się hoduje, i to pomimo, że kury mogłyby znosić jajka dłużej i nie być uzależnione od antybiotyków, to sytuacja, do której owszem, nie wierzę, że doprowadzono spiskiem, tylko miało to, jak pisze Szczepan, uzasadnienie ekonomiczne. Ale nie wykluczam, że utrzymywanie takiego stanu rzeczy może być wyjaśnione przez teorię spiskową. Możliwe, że mielibyśmy już powszechne wykorzystanie w rolnictwie i przetwórstwie tanich, niewymagających wcale istotnie większego nakładu siły roboczej, technik produkcji żywności (pochodzenia zwierzęcego i roślinnego), opartych na nowych, bardziej ekologicznych pomysłach. Ale, ponieważ rolnictwo i żywność to branża mocno regulowana, i jest w niej wiele gigantów, którym zależy na status quo, bo funkcjonując w systemie, zatraciły zdolność do przetrwania i zachowania swoich korzyści na wolnym rynku, dość prawdopodobne, że znaczna ilość innowacji jest powstrzymywana przed wielkoskalowym wdrażaniem.

    Profesorze, a pisałeś mi prywatnie (tyle myślę, że mogę wyjawić), że mściwości nie popierasz – spodziewałem się więc, że poprzesz moje stanowisko. Tym bardziej, że z Eeetamem różni mnie najbardziej, nie to, co zrobić bezpośrednio przy gorącym uczynku, tylko, czy wymierzać sprawiedliwość metodycznie i proceduralnie, czy na żywioł, dokonując zemsty (i społecznie ją dopuszczając), przez co – jak wyraził się Eeetam – zbrodniarz ma nawet nie dożyć procesu.

    Aze, przewiń sobie, jak chcesz. 😛

    • Jezus glosil: nadstaw drugi policzek.
      jak ktos ci zabije dziecko, to daj mu drugie dziecko do zabicia?
      rozdaj wszystko i chodz ze mna?
      jak mozna logike polaczyc z religia, jakimis legendami tlumaczonymi 100 razy z fragmentow ocalalych pism niewiadomego pochodzenia?

      • Już pierwsi chrześcijanie, a więc ci najbliżej źródła, i zanurzeni w kulturze tamtych czasów, rozumieli to inaczej. Co jest dość oczywiste, bo stek absurdów nie wytworzyłby organizacji trwającej ponad 2000 lat i nie ukształtowałby cywilizacji, która stała się dominującą na świecie.
        http://www.opoka.org.pl/biblioteka/P/PR/zk_drugip.html

        A akurat teksty biblijne są najbardziej wiarygodnymi pod względem autentyczności dokumentami starożytnymi, a nie legendami tłumaczonymi 100 razy. Pamiętniki Juliusza Cezara też kwestionujesz jako źródło historyczne? A najstarszy egzemplarz, jaki posiadamy, został napisany (przepisany ze starszego, niezachowanego, i nie wiemy, ile razy on był przepisywany wcześniej) w IX w. Pochodzenie jest oczywiście od Boga, natomiast ludzkie autorstwo, gatunki i style literackie, ewolucja języków, manuskrypty, krytyka tekstu – pod tymi względami Biblia to także najdokładniej przestudiowane przez naukowców dzieło.

  5. jacek blacha, na temat pedofili, masz racje, ale jesli to bedzie pojedynczy osobnik, da sie go szybko wyeliminowac, kiedy grupa pedofili sie zbierze i bedzie wiekszoscia w jakims spoleczenstwie to ni chuja nie dasz rady.
    mam na mysli islamistow, nie wszyscy sa pedofilami, ale jest ogolne przyzwolenie w ich kulturze i religii.

  6. JacekVelBlacha

    @Tomala

    Długo się zastanawiałem czy nie szkoda strzępić palcy na takich jak Ty. Echh…
    Wyobraź sobie ,że moi rodzice przez lata mieli kury za domem a jeszcze wcześniej mój dziadek hodował nutry. Mimo iż nutry były w izolacji od innych zwierzat w specjalnych boksach w pewnym momencie musiał zlikwidować cała hodowle właśnie dlatego ,że dopadła je jakaś choroba i było ( niskie co prawda ale jednak ) ryzyko przeniesienia się tej choroby na ludzi. Jest prawda ,że przez lata możesz hodować kury bez użycia chemicznej ingerencji pod warunkiem ,że co roku będziesz ich do nich dokładał czyli kupował kolejna szczególnie mam tu na myśli koguta ( reproduktora ) .Dlaczego? Bo dbanie o pisklęta ich hodowla do postaci dorosłej to już wyższa szkoła jazdy i mało kto decyduje się na wylęgarnie w ramach prywatnego gospodarstwa gdzie zwierzęta ów służa do czysto prywatnej konsumpcji. Tu masz http://www.rynek-rolny.pl/artykul/choroby-kur-niosek-rodzaje-objawy-i-leczenie.html krótka liste chorób jaka tyczy się tylko kur a winna być poszerzona o choroby przenoszone w ramach gatunku – wśród ptaków.
    Wracaj Tomala do swoich eko-spiskowych mędrców w internecie już na pierwszy rzut oka widać po tym co napisałeś,że to oni wykreowali Ci rzeczywistość i tam sobie w niej siedź bo prawdziwy kogut mógłby jedynie Ci krzywdę zrobić.
    —————————————————————————————————————————–
    @ByteEater
    Może zrób kiedyś audycję audycję z weterynarzem albo lepiej z lekarzem od chorób zakaźnych Hm?
    Chętnie poczytam wtedy czata na jakim Tomala i jemu podobni beda pisać od ZŁYCH LUDZIACH SYSTEMU 😀

    • z tymi szczepionkami i lekami to też na dwoje babka wróżyła. drób jest o tyle niewdzięczny, że ciężko o naturalnie genetyczne kury. pod koniec IIWŚ szukano sposobu na szybką produkcję mięsa, ogłoszono nawet w USA konkurs w tym temacie. wtedy powstał słynny brojler, który miał za wszelką cenę dać w ciągu 6 tygodni jak najwięcej mięsa. drób nastawiony na taką przemysłową produkcję i przyrost nie należy do najzdrowszych, koniecznym jest faszerowanie go lekami by zwyczajnie dożył tych sześciu tygodni, gdy idzie na ubój (tutaj wielki ukłon w stronę weterynarii, ponieważ to jest fundament odpornych na antybiotyki bakterie, dużo bardziej niż lekarze przepisujący to ludziom). trzeba tutaj odróżnić to, czy leki dajemy by pisklę przeżyło sześć tygodni, czy zadbać o kilkuletnią kurę. w naturze też są choroby – zwierząt i roślin, lasy też potrafią wymierać bo jakiś czynnik naturalny je zaatakował. nie ma co tego polaryzować na „hurr durr tylko natura, nie wolno przyjmować leków” i „faszerujemy lekami ile wlezie”. niestety nieprawdą jest też to, że szczepienia sprawiają, że kury przestają się nieść po trzech latach no – kury w środowisku przemysłowym mają całą masę innych rzeczy sprzyjających uszkodzeniu organizmu – monotonna pasza, pochodzą z chowu wsobnego, etc.

    • @JacekVelBlacha żadni eko mędrcy nie wykreowali mi poglądu na te sprawy. Mam z tym do czynienia na co dzień. Moja mama ma kury od zawsze, moi sąsiedzi również. To co napisałem to prawda którą łatwo sprawdzić. Wystarczy że się przejdziesz na fermę brojlerów i zapytasz co się dzieje z takim kurczakiem po odstawieniu antybiotyków. Oni je odstawiają na klika dni przed ubojem żeby mięso się oczyściło z tej chemii ale też nie za długo bo bez nich te brojlery zwyczajnie nie przeżyją. Sytuacja analogiczna do ryb hodowlanych, np pangi wietnamskiej. We wtorek 14 lutego na tvp2 leciał program dokumentalny pt „Ryba czy tylko filet”. Zobacz co tam się dzieje z rybami hodowlanymi. Jaki wpływ mają „lekarstwa” na zdrowie ryb i jakość mięsa. Porównaj to z rybą która żyje na wolności w czystym środowisku. Tu nie ma żadnych teorii spiskowych i powie ci to każdy że to co się dzisiaj dziej w temacie produkcji żywności to jest jedna wielka patologia co odzwierciedla stan zdrowia ludzi. Ludzie dla pieniędzy chcą jak najszybciej i jak najwięcej wyprodukować. Jakość sie nie liczy. Jesteś osobnikiem kłótliwym który zawsze musi mieć rację ale tutaj nie wygrasz choćbyś nie wiem jak mnie obrażał. A kogut mi krzywdy nie zrobi. To że jesteś spawaczem nie oznacza że możesz innych traktować jak zniewieściałych rurkowców. Też spawałem trochę w życiu, co prawda najczęściej mma chociaż próbowałem też tig’iem. Na siłownię chodzę od wielu lat (mój brat jest dwukrotnym wicemistrzem polski w kulturystyce) więc nie mów mi że kogut zrobi mi krzywdę bo mnie nie znasz.

  7. A czy ludzi nie mozna by dac na ubój ? W koncu mieso to mieso. Po co tyle go zakopywac go pod ziemią ?? Czy nie lepszy byłby jakis humanitarny ubój dla częsci ludzi ? Potwierdzam ze chodzi o humanitarny ubój – nie twierdze zeby ludzi pałką po głowie walic czy też prądem. A mieso jak to mieso – jak ktos lubi mięso to na pewno bedzie także zadwolony. Rzucam temat pod dyskusje.

Zostaw Komentarz