Wakacyjnie i luźno! Poruszamy błahe tematy – jak może wyglądać pierwszy kontakt człowieka z obcymi, czym tak właściwie może być obca cywilizacja, czy mamy jakąkolwiek szansę się dogadać? Dlaczego, jeżeli z równania Drake’a wynika że Kosmos powinien kipieć życiem to nikt się z nami nie kontaktuje?
Podcast: Pobierz
10 Odpowiedzi
UFOTOSCIEMA
Widzę, że ufopropaganda w NR ruszyła pełną parą. NWO zapłać, agencie Potrzebo.
Tak będzie wyglądał pierwszy kontakt:
https://www.youtube.com/watch?v=0j3DxRsQSAQ
PROFESORLENIUCH
Wow!
To obcy! Nadlatują! Powiedzcie eeetamowi żeby zaczął robić powitalne jajko na miękko z musztardą!
Gdzie jest Krawiec? Widział ktoś Krawca?
– Tak, poszedł po walizkę, ma w planie „pożebrzyć” o datki na radio!
A gdzie jest Clod?
– Siedzi w krzakach z innymi spiskowcami i szykuje się do robienia zdjęć, pewnie będzie też o tym audycja, w piątek o północy, no wiesz! Ta… Teoria hałasu, choasu, bigosu? Nie ważne! I tak pewnie się obrazi na kosmitów o coś, walnie focha i ich nie pozdrowi na początku audycji.
No nie jeszcze tylko tego nam brakowało! Zabierzcie stąd Furiata!
– Ale on chce nawracać obcych na jedyną słuszną religię!
Nie chcę o tym słyszeć, powiedział Potrzeba19, który czuwał nad tym żeby Nocne Radio nie wypadło kiepsko w oczach przybyszów.
O tam idzie Byte, co on robi?
– Pierogi gotuje!
Pierogi teraz? Gdy dzieją się takie wydarzenia?
– Pytałem go, mówił że mu wolno, bo jest wolnościowcem!
No dobra, rzekł Potrzeba, to kogo my tam mamy żeby zaprezentować się przed obcymi?
– Jest Ola, Zenon, Profesor Leniuch, Pytajmierz i Blacha.
Dobra dawać mi ich tutaj krzyknął Potrzeba! Potrzeba zajął się przydzielaniem zajęć! Wszystko według słów Sun Tzu, zapisanych tysiące lat temu na kartach „Sztuki Wojny”.
Ola! Jako przedstawicielka płci pięknej tego radia przywitasz z Zenonem obcych! Tylko na litość boską. Niech że Zenon się tym kozim głosem nie odzywa, bo ich spłoszy!
Blacha, ty obczajasz co za metale użyli do budowy statku!
– Tak jest! Odpowiedział Jacek i ochoczo poszedł się przygotowywać do powierzonego mu zadania!
Pytajmierz, na co Ci ta kamerka? Zapytał niepewnie Potrzeba.
– No jak to na co szefie? Przecież muszę z czegoś później zmontowac kolejny smieszny filmik na Nocne Radio! To szef nie widział ostatniej, w sumie mojej pierwszej produkcji? Była kilka dni temu na stronach radia.
Ta, gdzie pokazujesz mnie w basenie pływającego na kółku, zapytał Potrzeba.
– Tak, ta, odpowiedział Pytajmierz, patrząc w oczy Potrzeby, choć nie wiedział co zaraz usłyszy! Nogi lekko zaczęły się uginać, czekał!
Good job! Bardzo cichym głosem powiedział nowy właściciel radia. A teraz idź nagrać materiał na nowy film! Tylko pamiętaj, żeby po wszystkim zamówić mi pizzę italianę!
– Zrozumiałem szefie.
Pytajmierz zaczął oddalać się powoli.
I zawołaj mi tu Leniucha! Nie będzie się opieprzał! Ten tylko leży i nic nie robi! Grubas jeden, zarośnięty, nawet mu się ogolić nie chce, Potrzeba krzyknął na odchodne do Pytajmierza.
W tym czasie statek zbliżał się coraz bardziej do głównej siedziby Nocnego Radia. Potrzeba stał i zastanawiał się. Kurde ciekawe czy lecą na Windowsie czy Linuxie. Kurde a może mają ten soft od firmy z nadgryzionym jabłkiem! Zobaczymy, gdy Ola z Zenonem wyjdą przywitać obcych z chlebem z Biedronki i jajkami od eeetama, to wbiję się im do systemu i najwyżej go trochę „z hakuję”.
W tle dało się usłyszeć głos Pytajmierza, wołającego:
– Szeeefie, szeefie!
Zdyszany dobiegł do Potrzeby.
No co tam? Rozmawiałeś z Leniuchem? Gdzie on jest do cholery?
– Powiedział że nie przyjdzie i że w ogóle to on pieprzy to wszystko i idzie robić swój podcast!
Co? Odparł z niedowierzaniem Potrzeba! Przecież on dopiero zaczyna, potrzebuje nas, tzn. mnie, Potrzeby i mojego radia żeby zaistnieć!
[…]
W tym czasie statki obcych wraz ze statkiem matką wylądowały na pobliskim placu.
Leniuch! Kurwa! Chodź że tu, będziesz o tym pisał bloga, krzyknął Potrzeba
– Nie przyjdę, kręcąc swoją łysą głową i tupiąc nóżką odpowiedział Potrzebie radiowy obrażalski.
Nie to nie! Skwitował Potrzeba! Stali i patrzyli na przeszło setkę obiektów, które stały po horyzont ustawione jeden obok drugiego. Zastanawiali się jakie są zamiary obcych! Oby nie wieźli liofilizowanego ładunku na tych statkach, wyszeptał Profesor Leniuch.
Ta… Woda życia! Mruknął kocio Potrzeba.
Umilkły silniki pojazdów obcych, nastała cisza. Niektórzy nazwaliby taką ciszę, złowrogą.
Wszyscy zamarli w oczekiwaniu co stanie się dalej.
Tsss! Dało się usłyszeć, jakby rozszczelniający się kadłub statku matki.
Potrzeba wyjął lornetkę, przyłożył do oczu i obserwując mały element który odpadł ze statku! Nie! To nie może być prawda! Oddał lornetkę fochającemu Leniuchowi zadając jednocześnie pytanie czy widzisz to co ja?
Ten wziął lornetkę, patrzy i mówi niepewnym głosem… czy? Czy to co ja tam widzę? Zawahał się Leniuch…
Tak! To cewka! Do ciężkiej cholery! Nawet tutaj są te zakichane cewki!
Wrota statku matki były już prawie całkowicie otwarte, nie było tam blasku jaki znamy z filmów! Z daleka widać było tylko ciemność.
Odwołajcie Olę i Zenona. Krzyknął Potrzeba! Nie wiemy z czym mamy do czynienia.
Na szczęście zarówno Ola jak i Zenon byli jeszcze daleko, bo eeetam jak zwykle przegotował jajka i musiał zaczął od nowa, tym razem robiąc jajecznicę z 6 jaj!
Od tego są kobiety! Gdzie jest 7 schabowych, ziemniaki i sałatka ja się pytam! Krzyczał do mikrofonu eeetam! Kobiety brać się do roboty! Żadna nie słuchała ględzenia. Eeetam miał nadzieję że kobiety przynajmniej umyją na koniec naczynia.
Dostrzec można było tylko lekki ruch jakiejś ciemnej, jeszcze nie widocznej dobrze postaci, która się szykowała do opuszczenia statku matki.
Potrzeba wyciągnął rękę do Leniucha żeby odebrać mu lornetkę… To bez znaczenia, Leniuch i tak stal jak wryty w ziemię, można było odnieść wrażenie że zaraz obrazi się też na obcych.
Potrzeba ponownie przyłożył lornetkę do oczu i przyglądał się postaci, która zaraz miała pokazać swoją twarz. Nie mógł się doczekać. Nagle wszystkie statki zaczęły się otwierać i wypadało z nich coraz więcej cewek. Potrzeba nie wiedział już co się dzieje! Nie ważne rzekł i z całą uwagą przyglądał się tej intrygującej postaci, która za krok lub dwa miała ukazać się jemu w okularach lornetki.
Masz ten kadr Pytajmierzu?
– Tak szefie, mam to w 1080p odparł Pytajmierz.
Potrzeba zamilkł, ktoś mógłby powiedzieć że umarł bo to co zobaczył, zmroziło go jak Leniucha.
Toż to Mehran Keshe… tak brzmiały ciche, wręcz niesłyszalne słowa pomrukiwania Potrzeby! Mamy naprawdę przewalone!
FlokiVik
Twórczość w Nocnikach jest silna! Profesorze masz mistrza za to 😀 Super historia, popłakałam się ze śmiechu ??
profesorleniuch
Fajnie Olu że Wam się podobało 🙂 podepnijcie się z Zenonem do pisania tej historii! Zapraszam serdecznie, mamy ultra fun wakacyjny 🙂 if you know what I mean 🙂
FlokiVik
Jak będziemy mieć wenę plus chwilę czasu, to coś dopiszemy. Ciekawa jestem co by Pytajmierz napisał 😀
FlokiVik
Ubaw mamy, oj mamy 😀
siunia
No i po co się wysilać, jak się nie ma żadnego, ale to żadnego talentu do bajdurzenia? Żałosna próba zabłyśnięcia. Aaa, znowu usuniesz mój wpis?
siunia
Proszę nie zmieniać słów w moim komentarzu. Mój powyższy wpis brzmiał następująco: No i po co się wysilać, jak się nie ma żadnego, ale to żadnego talentu do bajdurzenia? Żałosna próba zabłyśnięcia. Aaa, znowu usuniesz mój wpis?
siunia
Dla tych nie bardzo wtajemniczonych w to, co się tutaj dzieje, podaję krótkie wyjaśnienie.
Mój pierwszy komentarz został całkowicie usunięty (nie pierwszy z resztą raz).
Napisałam więc drugi, który brzmiał: „No i po co się wysilać, jak się nie ma żadnego, ale to żadnego talentu do bajdurzenia? Żałosna próba zabłyśnięcia. Aaa, znowu usuniesz mój wpis?”.
Powyższy komentarz został zmieniony przez… tu proszę sobie wyobrazić, kto mógł to zrobić, kto ma takie możliwości…, na: „No i po co się wysilać, jak się nie ma żadnego, ale to żadnego talentu! Żenada. I co znowu usuniesz mój komentarz?”. Po mojej uwadze, w której proszę o to, aby nie zmieniano słów w moim komentarzu, ponownie przywrócono mój pierwszy komentarz, powodując jednocześnie to, że mój drugi komentarz przestał mieć sens. PRZYPADEK? Dziecinada. Chłopcy, przestańcie się kompromitować… it’s time to grow up.
Ola
Zamiast oposieści będzie inspiracja.
Co byśmy zrobili, gdybyśmy odkryli w latach ’60 XX wieku istoty na Marsie?
Co robiliśmy z różnymi zwierzętami napotkanymi w dziewiczych krainach?
Jeszcze na początku ubiegłego wieku w niektórych ZOO można było oglądać ludzi z prymitywnych wiosek innych kontynentów.
Ciekawe czy powstałaby misja na Marsa mająca za zadanie porwać jednego lub kilku przedstawicieli tamtej rasy.
Zatem, co zrobią bardziej rozwinięte istoty z nami?
Inteligencje mierzy się tym czy potrafimy przewidzieć czyjeś zachowanie. Jeśli potrafimy je przewidzieć i uzasadnić, takie coś staje się dla nas jak niemądre zjawisko fizyczne, akcja – reakcja, Które można poskromić.
W audycji padło wiele patetycznych słów. Ale co robicie jak widzicie nieznaną osobę? Też puszczacie Czajkowskiego i mówicie, że to wspaniale móc ją gościć?