Jej książki wciągają ponoć jak bagno. Łamie konwenanse i kości tych, którzy twierdzą, że kobieta nie powinna pisać horrorów. Krytyków ma pewnie w dupie, a oni i tak ją nagradzają… Poznajcie Kałużę!
Podcast: Pobierz
Jej książki wciągają ponoć jak bagno. Łamie konwenanse i kości tych, którzy twierdzą, że kobieta nie powinna pisać horrorów. Krytyków ma pewnie w dupie, a oni i tak ją nagradzają… Poznajcie Kałużę!
Podcast: Pobierz
58 Odpowiedzi
Genua
Krawiec szkoda że nie posłuchałem twojej rady i wbrew zapodałem sobie ten film Man behind the sun, ciężki do przetrawienia, czytałem kilka książek militarnych o wojnie na pacyfiku i słyszałem o jednostce 731 ale film jest… tek akurat no dziwny
Krawiec
Kiedyś wspominałem, że podczas seansu wrażliwi ludzie w kinie dostawali zawału. To myślę dość wyraźny znak, że warto sobie darować.
FlokiVik
Zatem posłuchaj mojej rady i omijaj szerokim łukiem „August Underground” i serię „Guinea Pig”. Pozdrawiam.
Magda/Kałuża
To są tzw. „Horrory” – obrzydliwki. Czyli – nie wiadomo po co, nie wiadomo komu, a rzygać się chce, a oczy i uszy bolą. Są i takie „horrory”. Trudno. Owszem sam gatunek horroru też się kojarzy słabo, ale… są wyjątki. Kiedyś uskuteczniłam podział horrorów subiektywny, to znaczy stworzyłam kategorie typu: horrory realne i wykonalne, horrory pół na pół, horrory-bzdury, horrory odmienne kulturowo, horrory obrzydliwki, horrory ekstremy, horrory komediowe, hororry-inne…
Chodzi o to, że gatunek ewoluował i teraz wszystko, co nie pasuje do innych gatunków wrzuca się do worka bez dna, zwanego „horror”. Nie mówię, że walczę o oczyszczenie gatunku ze śmieci, bo tego się nie da zrobić, ale… No, mam na uwadze, jakby to powiedzieć, ekologiczną segregację 😀
marek
krew słucha
jak szepcze
ta lub inna
intelektualnie
senna
mucha
tortury
wampiry
to kraina
w ciele
pogańskiej bogini
dalej monolityczne
kiełkują
komnaty
gdzie
stefan king jest matką
własnej
psychoatrapy
lilie i las ciemny
bez perspektywy i dali
gdzie oczy
komornikom
substancjalnym
powydłubywali
cisza i wyobraźnia
to worek bez dna
bo
cipofilla agresywna
śpiewa la la
Krawiec
Masz talent!
Magda/Kałuża
cipofilla?
Co poeta miał na myśli?
marek
https://www.youtube.com/watch?v=c0yRtGCYzG8&list=RDYvpU3UYtVmI&index=26
marek
https://www.youtube.com/watch?v=INBDe-GoGlQ
Genua
właśnie Magda chodzi o oczyszczenie gatunku, filmy bo o tym rozmawiamy (nie książki), powinny być takie że straszą ludzi a nie obrzydzają ekstremalnie. Siedzenie w kinie powinno kończyć się gęsią skórką i byciem przestraszonym a nie obrzydzonym.
Genua
ja akurat wyczytałem/wychowałem się na horrorach Stephena Kinga i Grahama Mastertona i nie są tego drugiego książki słabe…
FlokiVik
Czwartek, to teraz wraz z sobotą moje ulubione dni audycji! Magda jest świetną i wyluzowaną babką, takiej osoby nam było trzeba. Z niecierpliwością czekam na następną audycję!
Magda/Kałuża
Dzięki, Kochana! Dla Ciebie wszystko.
Następna audycja będzie wstępem do tematu o inspiracjach oraz o zajawkach warsztatowych. Z tym, że o zajawkach warsztatowych audycji podejrzewam, że będzie więcej, gdyż temat szeroki i głęboki jak rzeka Amazonka (z dorzeczami i meandrami, czy coś). O warsztacie pisarskim to ja mogę gadać i gadać… i gadać… i gadać…
O inspiracjach również…
Generalnie jestem gadułą 😀
Magda/Kałuża
Na Odyna! Trzeba będzie złożyć bogom w ofierze jakiegoś ochotnika… Ku powodzeniu, błogości, tematycznej płodności audycji i tak dalej. Poza tym, wiecie Ludzie, to był dopiero prolog. Ale dzięki za pozytywny feedback. I po raz tysięczny dzięki Krawcowi za pomoc, wsparcie i współpracę. Dodatkowo – piszcie w komentarzach, albo tutaj, albo na fejsie, jakie macie pytania. Kolejna audycja będzie dotyczyła warsztatu pisarskiego – jako że się Ludność interesowała kwestią. Mówicie – macie. Noł problem. Tylko chciałabym się przygotować, jakieś konkretne nawijki ułożyć, a nie pierdolić trzy po trzy i bez sensu. To czekam. Dodatkowo ślę Wam serdeczności aż do kości i niech Wam ziemia lekką będzie, a trawa zieloną. Ave
FlokiVik
Jansy gwint, jestem tak podjarana tymi audycjami jakbym co najmniej oglądała „Martwicę mózgu” z Zenkiem na randce :D. Magda napisałam Ci na Twoim profilu na FB info co mnie jeszcze interesuje i jak tylko wpadnę na kolejny pomysł, to nie zawaham się napisać 😀
Zenon
Wazelina44 😀 Cunrad by się nie powstydził!
FlokiVik
Najlepiej 😀
Magda/Kałuża
Pisz, Kochana, pisz, bez krępacji 😀
Przechodzimur
Może zamiast ochotnika wystarczy złożyć w ofierze kurę ? Nawet by jej nie trzeba było zabijać, wystarczy , że ją Zenon przestraszy :-).
FlokiVik
Hhahahahahhaha a poświęcisz jakąś swoją? Ty sadysto Ty 😛
Przechodzimur
Oczywiście, ale będzie problem. Moje
się Zenka nie boją :D.
Magda/Kałuża
A co komu niewinna kura zawiniła… Weś 😉
Przechodzimur
Kury są podstępne i złe ;). Zniszczyły moją rewelacyjnie się zapowiadająca karierę gwiazdy filmowej, ale nie będę o tym opowiadał, bo łzy same cisną mi się do oczu ;-).
Magda/Kałuża
Mój drogi, w takim razie, skoro doznałeś od tych podstępnych i złych stworzeń tak zwanej traumy na całe życie (albo i dłużej), owe stworzenia dokonały spustoszenia w Twojej psychice, czy czymś tam… To nie może być inaczej, tylko musisz mi o tym opowiedzieć…
MUSISZ.
FlokiVik
Przechodzimur rozwaliłeś mnie tym wpisem hahahahahahahaha. Masz mistrza 😀
Krawiec
Istny kurror! 8-/
Magda/Kałuża
Kurror… Piękne.
Pozwól, że zapiszę sobie słowo owe.
Krawiec
Niestety nie moje. To z komiksu Śledzia – Fido i Mel. Jeden z bohaterów ma kurze koszmary, a potem prześladuje go opierzona, kurza zmora. http://fidoimel.blogspot.com/2008/07/fido-mel-kurror.html
Przechodzimur
Skoro teoria spiskowa na temat kur już prawie jest rozwiązana, to zadajcie sobie pytanie… Kto tak naprawdę wypoczywa w kurortach. Dla mnie to oczywiste :D.
Foorack
Audycja naprawdę jest super. Ja jestem z dala od świata horrorów, ale chciałbym w niego trochę wejść. Jedynym do tej pory przeczytanym horrorem było „Lśnienie” Kinga, bo zrobiono z tego genialne słuchowisko.
A co do wyluzowania Magdy to się zgadzam. Twarda babka, a ja takie lubię. 😀
Magda/Kałuża
A, dzięki, dzięki za uznanie audycji.
Lśnienie jest jedyną powieścią Kinga, która zrobiła na mnie wrażenie. No, dobra, nie jedyną, jeszcze Misery daje radę. Ale Misery to nie jest sensu stricte horror. Lśnienie czytałam w tzw. samotności, przy zapalonych prawie wszystkich światłach w domu i miałam wtedy ciarki. Ale to było dawno i nieprawda, lat temu, chyba dwadzieścia pięć, byłam młoda i taka jakby głupia. Ale nie zmienia to faktu, że proza Stefana Kinga wywarła na mnie niezatarte wrażenie. Proza, bo ekranizacje to wiadomo – z tymi Stefan jest na tzw. bakier. No, może z wyjątkiem powieści/tekstów Stefana ale takich nie-horrorów – które, moim zdaniem są raczej spoko zekranizowane. Na przykład Misery, albo Skazani na Shawshank, ewentualnie Zielona Mila, która horrorem również nie jest…
Chciałam przez to powiedzieć, że horror jako taki to słowo „klucz” kojarzący się z słabymi filmami oraz chujową literaturą, ale to tylko, za przeproszeniem, pozory 😀
No i się rozpisałam…
FlokiVik
Mnie się bardzo podobała „Desperacja” Kinga. Zarówno książka jak i film. Tak samo „Miasteczko Salem”. A książka „Lśnienie” jest straszna, oj jest. Film gorszy niestety, ale tak to zwykle bywa.
Magda/Kałuża
Foorack – a powiedz mi, kochany, czy jest z Tobą jakiś kontakt poza audycją radiową? Masz skajpa własnego? Przyznam, że mnie zaintrygowałeś i chciałabym mieć z Tobą szerszy kontakt. Bez podtekstów. Daj znać.
Foorack
W poprzednim komentarzu zapomniałem dodać pytanie. Co sprawia, że ludzie sięgają po horrory? Mam na myśli bardziej przyczynę tego, że ludzie lubią się bać. Przecież strach, jakkolwiek potrzebny, raczej fajny nie jest. Mimo tego ludzie sięgają po sztukę, która w jakimś sensie ich przeraża.
Krawiec
Pewnie chodzi między innymi o to, że możesz doświadczyć strachu, emocji, adrenaliny jednocześnie siedząc sobie bezpiecznie na fotelu. Mix strachu i poczucia bezpieczeństwa, a człowiek czasem lubi takie dysonanse np. przyjemność połączona z bólem. Czyli horror to takie sado-maso w literaturze. Ciekawe czy np. u autorek horrorów to się jakoś przekłada 😉
Magda/Kałuża
Dla mnie horror nie jest sado-maso literaturowym. Owszem, podczas pisania mam różne doznania, w tym „a może jebnąć to wszystko i wyjechać w Bieszczady”, ale to jest raczej uwarunkowane tym, ze pisanie to proces, skomplikowany, pełen emocji, długi. I to też nie chodzi o doświadczenia strachu, ponieważ horror to cała gama emocji, nie tylko i wyłącznie strach. Strach sam w sobie jest paraliżujący, chłodny, wręcz zimny, bolący i włącza same atawizmy behawioralne. Sam strach to nie tyle zło, co marna, słaba, niepotrzebna emocja. Ale strach połączony z wolą przetrwania, z emocjami skorelowanymi z innymi wartościami w życiu człowieka, w obronie bliskich… wtedy można mówić o reakcji instynktownej. Ale nie, żeby spierdalać. Tylko żeby się/kogoś bronić. I teraz tak: ja wychodzę z założenia horroru kompletnego, czyli zagrożenia marginalnego, w którym „cokolwiek człowiek zrobi, jakkolwiek bronił się będzie… chuj z tego wielki i dwa bąbelki”.
Ale to ja.
Ola
Mnie horrory zwyczajnie śmieszą. Są rozrywką. Szczególnie te klasy Z.
Nie trzeba dorabiać do tego ideolo.
Magda/Kałuża
film i książka to dwie różne kwestie. Dorabianie ideolo do filmu mija się z celem, co innego dorabianie ideolo do powieści. I to też nie do każdej. I zależy przez kogo jest to ideolo dorabianie. Bo może dorabiać Czytelnik, może dorabiać autor. Jest jeszcze dodatkowa opcja dorabiania ideolo do autora horrorów, albo – w tym przypadku do autorki, czyli do mnie. To bardzo ciekawe zjawisko, gdyż z tej dorobionej ideolo, właśnie, dowiaduję się takich ciekawostek, mianowicie, że jestem prostej wody niedopchniętą, sfrustrowaną psychopatką z wścieklizną macicy, a do tego lesbą.
Cóż.
Nie chce być inaczej – napiszę o tym horror. O tej dorobionej ideolo. Do mnie. Całkiem spoko kwestia na powieść. Inspiracyjna taka.
Magda/Kałuża
Wiesz co, ile ludzi, tyle powodów do sięgania po horrory. Z doświadczenia wiem, że im ktoś więcej horrorów ogląda/czyta, tym… jest bardziej obeznany w temacie, odcieniach horroru, rodzajach i tak dalej i… mniej się boi. Kiedyś miałam prelekcję o horrorze, na którymś z konwentów. I od razu powiedziałam do Ludzi: słuchajcie, miałam lekki problem z określeniem tematu prelekcji, bo przecież wy już wszystko o horrorze wiecie. A to chodzi o element zaskoczenia, zawsze. ZAWSZE. Poza tym, tak po prawdzie, cóż, dawno temu, kiedy nie było takiego zróżnicowania w horrorach, rzeczywiście, ludzie niekiedy sięgali po horrory, żeby się przestraszyć. A teraz, kiedy horrorów jest mnóstwo, tak filmowych, jak książkowych, można powiedzieć, że gatunek się nie tyle przejadł, co, stracił na założeniu… Kiedyś horror/groza miała właśnie wywołać strach. Ludzie oglądali filmy zza palców, tak? Podskakiwali, krzyczeli. A dzisiaj? Ja oglądam horrory i… się nudzę. Tak, wiem, szewc bez butów chodzi, czy najciemniej pod latarnią. Albo coś.
I jeszcze jedno: ludzie boją się różnych rzeczy. Ale to, czego się ludzie boją, zależy od tego, co ci ludzie przeżyli, co ich ukształtowało. I nie ma opcji, żeby tego samego się wszyscy bali. Nie ma tzw. strachu uogólnionego. Plus jest horror realny/życiowy, który jest raczej ludzkim dramatem i patologią, jest również horror nieokreślony, nadprzyrodzony, niewyjaśniony. Kolejny raz mówię z doświadczenia: nie wiem, co lepsze, czy kiedy horror płynie z życia do literatury/filmu i jest tzw. „oparty na faktach”, czy odwrotnie: kiedy z kart książki, klatek filmowych zajawki horroru/zachowania ludzkiego są przekonwertowane na życie – a były takie przypadki.
Tak czy inaczej – największym potworem horrorotwórczym jest… człowiek, niestety.
Nie wampiry, nie wilkołaki, nie potwory z innej czasoprzestrzeni.
Człowiek.
Niestety.
papago
Krawcze, a co z tym audiobookiem, który był wspomniany w audycji?
Krawiec
Na dniach będzie wrzucony. Nagrania będą się ukazywać w odcinkach. Normalnie i dla wszystkich.
Magda/Kałuża
I niech, podczas słuchania tegoż audiobooka, poleci krew z ucha.
Serdeczności
Foorack
Magda: W Wiedźminie padło fajne zdanie, dokładnie w opowiadaniu „Kranieć świata”, jeśli dobrze pamiętam, że człowiek wymyśla potwory, żeby przekonać sam siebie, że jest mniej potworny od nich. To spaja się z tym co napisałaś.
Magda/Kałuża
Spaja się, rzeczywiście. Coś jest na rzeczy, jak widać…
PROFESORLENIUCH
Witam Magdo wśród Nocników.
Dla zainteresowanych małe info: Audycje Magdy pt. „Krew z ucha” są już dostępne do pobrania w ARCHIWUM MP3 [ http://wiejaczka.com/nocneradio.pl ] w dziale „Krew z ucha”. Pobierajcie, słuchajcie, dzielcie się i bądźcie szczęśliwi. Pozdrawiam.
Magda/Kałuża
Dzięki PROFESORLENIUCH za powitanie. Nocnik – spoko określenie.
Generalnie cieszę się, że trafiłam do NR.
Serdeczności aż do kości
ummo1
a ja pisze komentarz, i poprosze audiobuka.
Krew z ucha – audycja na żywo w Nocnym Radio | Magdalena Kałużyńska
[…] było audycji Krew z ucha. Jeśli ktoś się nie załapał to całość do odsłuchania tutaj: http://nocneradio.pl/krew-z-ucha-prolog/ Audycja będzie ukazywała się w czwartki o godzinie 21.00, a posłuchać można jej na stronie […]
Biker
No proszę, proszę… Dzisiaj odsłuchałem audycję offline, w trakcie mojej pracy kierowcy, po powrocie do domu co chciałem koniecznie zobaczyć komentarze i SZOK! Tyle tego!.
Audycja świetna, słuchacze nie zawiedli i zacnie przywitali Magdę/Kałużę:) Sama audycja była bardzo ciekawa jak i dynamiczna. Sam fanatykiem horrorów nie jestem, mam znajomą która uwielbia oglądać tego typu filmy, ale podejrzewam że daleko jej do Nocnego Radia, to też jeżeli będzie nam dane jeszcze się spotkać to na pewno audycję będę miał w zasięgu ręki aby jej przekazać, podejrzewam że będzie w szoku !!!
Czekam z niecierpliwością na audiobooka Kałuży, wiem że będzie to dla mnie nowe doświadczenie jak najbardziej pozytywne, a wiem to np. po tym jak Krawiec w swoich audycjach polecał właśnie komiksy, o których mówił. Nie mogę się od nich oderwać.
Nie traćcie energii, powodzenia i widzę po komentarzach: NIEZŁY PROLOG, znaczy START !
Magda/Kałuża
Prawdę mówiąc, gdyż inaczej nie umiem, ja też jestem w szoku, że pod linkiem do audycji jest TYLE komentarzy. Ale to jest szok pozytywny, przyznam. I podoba mi się ten szok z prostego powodu: podoba mi się momentalny feedback odnośnie audycji. Feedback jest BARDZO ważny. Nocne Radio jest już trzecią audycją, z którą współpracuję. Dwie poprzednie radiostacje mam w szczerym poważaniu, ponieważ dały mi szansę, jakby to powiedzieć, w świadomości Słuchaczy. Ale dopiero Nocne Radio dało mi możliwość żywej interakcji ze Słuchaczami.
Coś niesamowitego.
I to ja powinnam Tobie podziękować. Za co?
Że nadstawiłeś ucha…
Takoż – dziękuję.
Machine
Super audycja Kaluza! Czekam na przyszla z reka wiadomo gdzie! Pozdrawiam! PS: szacunek tez za krawca – swietnie sie spisal jako co-host
Magda/Kałuża
A, dzięki za uznanie. I tak, Krawiec – mówiąc ogólnie – trzyma audycję silną radiową ręką. I bez Niego to raczej bym sobie mogła do ściany gadać 😀
SkrzydlatyŻmij
I ja się dołączę do gratulacji. W tzw. między czasie, odbyła się druga audycja, jeszcze nie dostępna na stronie. Obie wysłuchałem (drugiej na żywca) i obie mi się podobały.
Co tu ściemniać… po za zawartością audycji, wielką jej wartością jest po prostu kobieta prowadząca, w tym zmężczyźnionym świecie radia internetowego 🙂
Magda/Kałuża
O, tenkju, SkrzydlatyŻmij, że druga odsłona audycji również się podobała. To daje kopa motywacyjnego, żeby po pierwsze trzymać poziom. A po drugie ja gadanie do mikrofonu radiowego po prostu wielce lubię.
Co do zmężczyźnionego świata radia internetowego i faktu, żem tak zwaną rodzynką tutaj: wiesz, mogę spróbować puścić wici o potrzebie ukobiecenia radiostacji, o ile się Ludność (zarówno Słuchacze, jak i Wodzowie Radia) zgodzą. Nie obiecuję cudów, wiadomo, ale spróbować warto. Pytam, bo co ja się tutaj będę szarogęsić.
SkrzydlatyŻmij
Magda z tymi kobietami to do Krawca, on tu rządzi (a rządzi dobrze i sprawiedliwie), a moje zdanie znasz. 🙂
Trzeba też zaufać Polu, bez spiny, jak wszystko przebiega spontanicznie i naturalnie to jest ok. Czas by przestać być mędrcem a stać się po prostu człowiekiem 🙂
Magda/Kałuża
Tak na marginesie – w poprzednich radiostacjach, z którymi współpracowałam, audycje też były tworzone, głównie, przez mężczyzn. I na hasło „nabór do radia” albo „potrzeba współpracowników” odzywali się, o ile w ogóle był odzew, przedstawiciele płci męskiej.
No to już sama nie wiem…
SkrzydlatyŻmij
A chyba tak łogólnie kobieta bardziej bierną jest 🙂 Ale nie, kosmetologia, na ten przykład, zdominowana przez kobiety jest…
Magda/Kałuża
Ginekologia, natomiast, jest domeną męską, jak się okazuje. Albo gotowanie, wbrew pozorom, nie stanowi już typowo kobiecego zajęcia. Kobiety prowadzą autobusy oraz pilotują odrzutowce. Jest tylko pytanie, czy zechcą o tych czynnościach opowiadać w radiu 😉