Z tymi snami jest właśnie tak, że kiedy opowiadasz komuś, ludziom się wydaje to zabawne (sam nawet się sobie dziwisz, kiedy sobie przypominasz to, co w nocy tak cię przeraziło).
Do tej pory zapamiętałam koszmar z czasów… chyba przedszkolnych nawet, kiedy unosząc się w powietrzu, podążało za mną takie drewniane „L” powstałe z nóg kuchennego taboretu. Pamiętam że byłam tak przerażona, że bałam się zasnąć.
PS: W trakcie pisania komentarza tło pola tekstowego to gdzieś z 85% szarość. Da się coś z tym zrobić? 😛
…bo czarny tekst jest na tym prawie niewidoczny.
Jedna odpowiedz
Nina
Z tymi snami jest właśnie tak, że kiedy opowiadasz komuś, ludziom się wydaje to zabawne (sam nawet się sobie dziwisz, kiedy sobie przypominasz to, co w nocy tak cię przeraziło).
Do tej pory zapamiętałam koszmar z czasów… chyba przedszkolnych nawet, kiedy unosząc się w powietrzu, podążało za mną takie drewniane „L” powstałe z nóg kuchennego taboretu. Pamiętam że byłam tak przerażona, że bałam się zasnąć.
PS: W trakcie pisania komentarza tło pola tekstowego to gdzieś z 85% szarość. Da się coś z tym zrobić? 😛
…bo czarny tekst jest na tym prawie niewidoczny.