W mediach przewija się temat firmy Uber, czyli zupełnie innego podejścia do przewozu osób w porównaniu do tradycyjnych taksówek.
Mimo protestów taksówkarzy, trend wydaje się nieodwracalny. Dlaczego? Uber jest:
– wygodniejszy w użyciu,
– oferuje łatwy wybór pojazdu czy kierowcy,
– ułatwia lub wręcz umożliwia ocenę danego kierowcy oraz pasażera,
– zamawiający z góry zna trasę przejazdu,
– znana jest też cena za kurs.
Oczywiście powstają też wątpliwości, takie jak co stanie się po ewentualnym wypadku, czyli kwestia ubezpieczenia pasażera. Ważniejszym jednak problemem może być monopolizacja usługi przewozu. W mieście San Francisco taksówki praktycznie zniknęły z ulic miasta. Wydaje się, iż na tego typu okoliczność rozwiązaniem może być dopuszczenie do rynku konkurencji Ubera, takiej jak Lyft.
W Europie w wielu krajach sam Uber jest blokowany, a usługa Lyft praktycznie poza USA niedostępna. Wielu ludzi twierdzi, iż taksówkarze pozostaną bezrobotnymi. Czy jednak jest w tym prawda? Część z taksówkarzy „po godzinach” jeździ jako kierowca Uber.
Zaletami Uber są:
– niski prób wejścia,
– dość atrakcyjne zarobki, szczególnie dla np. studentów,
– dowolność w doborze godzin pracy,
– możliwość (nie w Polsce) atrakcyjnego leasingu pojazdu.
Tak więc korporacje taksówkarskie zamiast protestów na którym cierpią pasażerowie powinny skupić się na budowie modelu konkurencyjnego np. myTaxi. W ten sposób można też myśleć o stworzeniu alternatywy dla Uber który nie ukrywa, że w przyszłości.
Podcast: Pobierz