Luźne Gatki – Bogowie i kosmici

Luźne Gatki – Bogowie i kosmici

wpis w: audycje, Luźne Gatki | 5

Czy kosmici są dobrzy? To pytanie, to próba znalezienia wspólnego mianownika między tematem kosmitów a zagadnieniami kulinarnymi. Nadają: Jacek Kuchmistrz i Krawiec.

5 Odpowiedzi

  1. Jacek K i Krawiec to dla mnie najlepszy duet w NR!

  2. „Marnotrawstwo przestrzeni” – co to za pojęcie w ogóle? Leniuch co Ty pie*dolisz, czwieku, man?

    Kto powiedział, że wszechświat jest podporządkowany, albo ukierunkowany na materię ożywioną, a zatem musi ją (tę przestrzeń) wypełnić życiem, bo jak nie to marnotrawstwo?

    Skąd to ego?

    • Nie wiem na ile Leniuch to świadomie zacytował, nie dosłuchałem jeszcze, ale to po prostu takie poetyckie wyrażenie od Carla Sagana, autora „Kontaktu” – gorąco polecam książkę…

      A co do podporządkowania świata pod życie, to powiem tyle, że nieskrępowane chorą ideologią (najczęściej jakąś religią ale nie zawsze) życie, będzie ten wszechświat próbowało podporządkować. Na tym polega życie – na pokonywaniu „natury”.

      Korzystając z tego, że już wziąłem się za komentarz, to tylko przypomnę wszystkim, że u Darwina pada „Survival of the fittest”, czyli przetrwanie najlepiej dostosowanych, nie najsilniejszych – stąd na przykład ewolucyjnie arcypizdami są lwy i tygrysy (na granicy wymarcia), a nie myszy (zatem: powiedzenie, że lepiej żyć jak lew niż jak mysz – jest kretyńskie). Nie wiem co za niedouczony dzban wymyślił sobie „jak w naturze, przetrwają najsilniejsi”. Nie, w naturze wygrywają najlepiej dostosowani i bardzo, bardzo często nie ma to nic wspólnego z siłą.

      • A ja bym poszedł dalej i bym powiedział, że przetrwa ten, który przetrwa.

        Mamy dwie antylopy: „lepiej” i „gorzej” przystosowaną. Goni je gepard. Uciekają, uciekają. Lepsza potyka się/dostaje w oko kamieniem, który poleciał spod kopyt tej drugiej i upada na głupi ryj.

        I to ta „gorsza” idzie ciupciać wieczorem 🙂

  3. Mam parę uwag, przemyśleń.

    KRAWIEC (Miej za uszami, że poglądy mam podobne do twoich. Chodzi mi o twój reasoning):
    Tak chętnie odróżniasz obcych od nas. Że inne cechy, że to, że tamto, ale jak temat sprowadza się do Jezusa, grzechu to już nagle rozmyślasz o odkupianiu obcych, i że Chrześcijaństwo się nie klei. A kto powiedział, że zgrzeszyli? W końcu są inni. Kto powiedział, że katolicki Bóg nie ma osobnego planu na każdą planetę?
    Wierzący są dogmatyczni i wierzą w to co im napisano, ale o czym nie napisano to NIE WIEDZĄ. Naukowcy też pewnych rzeczy nie wiedzą. Czy to znaczy, że robią jakiś wymyk? W Biblii nie ma też nic o pająkach…

    CUNRAD:
    Jak katolik może nie mieć problemów z wiarą w obliczu innych cywilizacji? Normalnie. Co ma piernik do wiatraka? Po co mnożyć jakieś dodatkowe cywilizacje z ich bogami? Już tu na Ziemi mamy ich pełno i co to zmienia?

    Z Krawcem też w taki rejon lekko skręciliście, że tyle wiar, wyznań, obrzędów, kultów, że ten Bóg to musi być bujda.
    Ale fakt, że w ogóle istnieje taki generalny koncept jak Bóg to już jest nieistotne?

    I to twoje wymyślanie definicji na nowo…
    Metoda naukowa – możliwość powtórzenia eksperymentu gdzie indziej. Trochę niepełne to to i nie najważniejsze ale…
    Mówiłeś coś o myszach i tlenie, że Książę, że kisiel w majtkach (ubarwiam) i że teraz po całej Europie będą powtarzać i uczyć się.
    Jak zeszło na health-pena opartego na wierze, to to jest nienaukowe bo, uwaga, taki Chińczyk nie zrozumie i się nie dogadasz. Co Ty pieprzysz? Spisywałem sobie uwagi jak słuchałem, więc nie zmyślam. Jak chcesz zwojować świat to Ty się naucz formułować myśli, a nieraz to Ty innych pouczasz logiki.
    Esperanto w tej Europie, że oni się dogadywali, czy ki ch*j?

Zostaw Komentarz