Lewym Okiem – Bojan Stanisławski

Lewym Okiem – Bojan Stanisławski

wpis w: audycje, Lewym okiem | 11

W odcinku tym mamy unikalną możliwość posłuchania dialogu dwóch trubolewaków. Nie brakuje również telefonów od słuchaczy.

11 Odpowiedzi

  1. dziękuję z całego serca ze po przesłuchaniu tej audycji pozwoliliście mi być tym kim jestem 😉

  2. Przyłączam się do podziękowań. Towarzysze Nocniki! Na wstępie pragnę wyrazić dumę, że mimo różnic poglądów udało nam się w radiowym duchu doprowadzić do sytuacji, w której spotkały się ze sobą różne nurty światopoglądowe i w atmosferze wzajemnej tolerancji udało nam się przeprowadzić dialog. Były trzaski, były szumy, generowane przez pewne siły. Na tle naszych dokonań, widać wyraźniej żałość tych, którzy podcinali nam podczas audycji kable – zaplutych pachołków innych radiów!
    z radiowym pozdrowieniem!
    Towarzysz Kravcov.

  3. Marzy mi się odcinek: dwóch akapowców – Kelthuz + Wódz.

    • Kelthuz nie zgadzając się z durnymi wypowiedziami, mówiłby „je***em wasze matki” . Krawiec chyba nie chce takiej audycji 😀

  4. Nosz kierwa, proletariacie miast i wsi. Ogarnicie do cholery audio. Audycja na 100% głośniości, a gra/muzyka na 10% i was słychać gorzej.

  5. Ja przepraszam bardzo, co wy macie do Brauna ? Człowiek jest za wolnością wyzniania, słowa, spożycia (czyli żadnych wojen narkotykowych), za wolnością gospodarczą. I tak, dalej pozostaje katolikiem i narodowcem, będąc jednocześnie – wolnościowcem. A lewicowiec doczepia go razem z Pawłowicz czy fanatycznymi narodowcami. Piękna generalizacja.
    Bojarze, mówisz, że to USA jest odpowiedzialne za dzisiejszy wojujący islam, a wpływowe WSI to już teoria spiskowa. Nawet jeśli z twojego punktu widzenia nie jest to hipokryzja, to wygląda to i śmierdzi jak hipokryzja.
    I na koniec. Mówicie, żeby państwo miało własne biznesy, realnie pomagało ludziom oraz stwarzało możliwości, a nie ograniczenia. Przykro mi, ale wyborcy PIS oraz PO/Nowoczesnej wierzą, że to te partie im dadzą dobrobyt, a nie partie lewicowe. Nawet Ci drudzy, pomimo, że nie mają fanatycznych narodowców, to mają fanatycznych demokratów.
    No i nie zapominajmy o wyborcach biernych, którzy głosują na główny POPIS dlatego, że chcą stabilności, mimo, że to iluzja stabilności. Znaczące pozytywne zmiany, propagowane przez lewicę (tą prawdziwą, a nie SLD) czy prawicę (tą prawdziwą, a nie PIS/ZP) to widzą jako gadanie ideowców, którzy nie zdobędą wysokiego poparcia, których system jeszcze nie pochłonął.

  6. Nie wiem, ale czy tylko ja nie za wiele zrozumiałem z tej audycji?

    Jak zawsze lubię słuchać audycji z serii „Lewym okiem” – tak przysięgam nie zrozumiałem zbytnio, kto po której stronie tu stoi. Nie rozumiem też trochę podejścia Bojana (dzięki wielkie za to że poświęcił czas na spotkanie się z Błażejem w audycji), ale odniosłem nieodparte wrażenie że w pewnym momencie zaprzeczał sam sobie.

    Oczywiście temat jest trudny, powiedziałbym nawet że bardzo – gdyż sam jestem zwolennikiem wolności, ale też dobrowolnego płacenia na socjal (żyję od 11 lat w Irlandii) – na zasadzie uczestniczenia w tym systemie. Bo to tak troszkę jest, że jak żyjesz w danym kraju, w systemie jaki w nim panuje to po prostu w nim partycypujesz – dobrowolnie. A jak się nie podoba dany kraj / ustrój to masz 100% wolności i zawsze możesz go zamienić! Ja tak zrobiłem, jest to więc wykonywalne dla zdecydowanej większości.

    Zastanawia mnie, dlaczego „wojujący wolnościowcy” narzekają na Polskę a z niej nie wyjadą np. do Liberlandu? Czyżby się nie kwalifikowali i Liberland ich nie przyjął? A może tak po prostu podskórnie czują że przepadli by tam bez wieści – w świątyni bezdusznego wyrachowania i pieniądza?

    Są systemy jak np. podawana przez prowadzących Polska, gdzie płacisz i nie masz z tego za wiele lub zupełnie nic, ale są inne kraje jak np. Irlandia, gdzie płacisz i w razie „wu” masz zapewnioną „opiekę państwa” – nie musisz martwić się czy ty i twoje dzieci przeżyjecie jakoś do moment aż rodzic znajdzie nową pracę.

    Oczywiście redystrybucja sama w sobie pochłania / marnuje bardzo dużo środków, ale może zamiast szukać problemu w samej pomocy socjalnej, warto by naprawić sposób redystrybucji i sprawić by była tańsza i bardziej efektywna. Ludzie potrzebujący, chorzy, samotni, nieprzystosowani do życia i radzenia sobie w kapitalizmie zawsze będą, no i niestety musi istnieć ten cholernie drogi aparat państwowej redystrybucji, który jakoś tą pomocą dla nich zarządza.

    Z drugiej strony już wolę, żeby to odbywało się w ten sposób niż zostawić te osoby na pastwę losu – dobrych serduszek – innych / obcych osób. A czemu? Bo ludzie mają innych w dupie. Mają wyjebane i jak mieliby bezinteresownie pomóc komuś – tak za free – z czysto ludzkiego odruchu dobrego serca to zaraz stwierdzą: co mnie interesuje jakiś „ktoś”… Wiele osób patrzy niestety tylko na koniec własnego nosa. Ja rozumiem że fajnie jest głosić wzniosłe wypowiedzi że na wolnym rynku i przy pełnej wolności „ktoś” by tym potrzebującym pomógł – gówno prawda. Znowu przerzucanie odpowiedzialności na innych. A ktoś – kto to jest ten ktoś?

    Oczywiście jestem przeciwny pomocy darmozjadom i bardzo cieszy mnie fakt że w Irlandii mocno uszczelniono system i gdy okaże się że pobiera pomoc osoba, której się ta pomoc nie należy – to później musi oddać wszystko co do centa i gdy kolejny raz będzie chciała sięgnąć ręką po pomoc socjalną to urzednik bardzo mocno zweryfikuje taką osobę.

    Pomagać należy naprawdę potrzebującym a nie leserom i obibokom, żerującym na systemie.

    Mam pytanie do „wolnościowców walczących z pomocą dla najbardziej potrzebujących” – odpowiedz sobie samemu jeden z drugim w swoim serduchu, komu, ilu osobom i jak w ciągu ostatniego roku pomogłeś z dobrego serduszka? Bądźcie ze sobą szczerzy, mnie możecie okłamywać, ale siebie okłamać nie dacie rady.

    No i tu właśnie zaczyna się problem – czubka własnego nosa!

    Myślę że zamiast pieprzyć ideologiczne bzdury – pora pomyśleć jak to zrobić dobrze. Ja już doprawdy mam odruch wymiotny od tego słuchania że wolny rynek jest na wszystko odpowiedzią – a gówno prawda. Wolny rynek nie istnieje i patrząc na obecną sytuację na świecie – raczej nigdy nie będzie istniał a nawet jak zaistnieje to i tak nic potrzebującym z tego wolnego rynku „nie skapnie”. Więc zamiast powtarzać bzdury o wolnym rynku – równie dobrze możemy pogadać o różowym słoniu biegającym po tej drugiej – ciemnej stronie księżyca.

    Coraz częściej odnoszę wrażenie, że ludzie dorabiają sobie ideologiczną łatkę bycia „wojującym wolnościowcem” jako wytłumaczenie sobie samemu i całemu światu tego że są po prostu chciwi, dbają tylko o siebie i ogólnie mają wyjebane na to że są na tym świecie osoby niezdolne do zapewnienia samym sobie wystarczających środków do życia.

    Dostrzegam też dziwną zbieżność w tym że osoby, które wyjechały z Polski lub działają / pracują w kilku miejscach na świecie nie mają problemów z pomocą socjalną (być może tak jak ja zobaczyły że ona może dobrze działać), natomiast wojujących wolnościowców, którzy mają doświadczenie tylko z życia w Polsce – krew jasna zalewa – na samą myśl że pomoc państwa może być dobrym rozwiązaniem dla naprawdę potrzebujących.

    Licytowanie się ile mojego czasu jest naprawdę moje a ile należy do społeczności w której żyję jest doprawdy słabe i to słabe w cholerę. Gdy jesteś częścią społeczności, żyjesz w niej / z nią to nie możesz patrzeć tylko przez pryzmat ja, ja, ja i jeszcze raz ja.

    Życie to nie bajka, nie jest czarno – białe. Ma od cholery odcieni szarości i ani sam „wolny rynek” ani „socjalizm” nie są odpowiedzią na to jak będzie najlepiej. Jedni i drudzy zamiast prawić ideologiczne dyrdymały – mogliby pomyśleć jak połączyć jedno z drugim a może i z kolejnymi rozwiązaniami – zamiast zamykać się w swojej klatce i kolejny rok siedzieć na czatach i przekrzykiwać się kto ma rację oraz który system mógłby być lepszy. Serio! Dajcie sobie spokój. Naprawdę szkoda czasu, prądu i nerwów na kolejny (chyba z dziesiąty) już rok bezowocnych dywagacji.

    Pozdrawiam.

    • skrótowy: Podbijam – ile daliście pieniędzy na cele bezinteresowne i czemu nie jedziecie do liberlandu i bardziej wolnościowych krajów, o turbolibertarianie? Chyba nie jesteście januszami libertarianizmu? 😉

  7. Pekok Antylichwiarz

    To jest kosmos. Wszyscy intelektualiści obecnie słowa „JAKBY” używają 10x częściej, niż robotnicy budowlani słowa „kurwa”.

Zostaw Komentarz