Epicentrum – Odcinek cebulacki: zapoznanie z siecią TOR (część I)

Epicentrum – Odcinek cebulacki: zapoznanie z siecią TOR (część I)

wpis w: audycje, Epicentrum | 5

Jak działa otwarty Internet? Na jaką potrzebę rozwiązaniem jest TOR i na jakich zasadach działa? Słuchajcie „Epicentrum”, tu takich rzeczy się można dowiedzieć!

5 Odpowiedzi

  1. JacekVelBlacha

    Wybitny odcinek. Takie rzeczy nagrywaja wyłacznie profesjonaliści. Nie mogę się doczekać drugiej części.

    Niskie ukłony.

  2. Druga część jest przewidziane, że się będzie składać z dzisiejszego afterparty i odpowiedzi na pytania, które dogram. Pytania możecie zadawać m.in. tutaj.

  3. Zgadzam się z Jackiem. Sam słucham już trzeci raz i aż TOR’a zapuściłem. Nasuwają mi się pytania/pomysły (choć coraz częściej przekonuję się, że jak mam jakiś niby oryginalny pomysł to ktoś już to wymyślił, a nawet tym handluje):

    – czy dałoby się TOR przenieść do produktu (dla opornych): jak mamy w domu router to możnaby zrobić produkt – router, który cały ruch sieciowy w danym punkcie/domu przenosił przy użyciu odpowiedniego firmware do sieci TOR (ewentualnie do wybotu inne podobne sieci). Wtedy Kowalski kupując taki produkt nie musiałby nic robić od strony komputera system, bo wszystkie urządzenia niezależnie od typu i systemu byłyby routowane w TOR sieciowym koncentratorem w domu. Do pakietu zabezpieczeń już trochę obok tematu TOR, dodałbym w takim routerze RJ45/wifi listę haseł i nazw SSID i program na wszystkie urządzenia w sieci gdzie router zmieniałby co jakiś czas (np. dziennie) nazwę sieci i długie losowe hasło pobierane z wgranej listy wygenerowanej np. na rok do przodu i dokładnie o tym samym czasie programik na wszystkich urządzeniach właściciela sieci robiłby to samo pobierając kolejne jednorazowe hasło i nazwę sieci jak ze zdrapki. Dodatkowo w kwestii wifi router miałby ustawione absolutnie minimalne parametry mocy swojej anteny tak by zasięg bańki wifi obejmował tylko ciut więcej przestrzeni niż dany lokal – ale na tyle mocna dB by dawało to komfort pracy bez utraty połączenia na domowych urządzeniach wifi w konkretnym domu. I kolejny dodatek: jakiekolwiek zmiany w ustawieniach routera wymagały by fizycznego przyłożenia do niego kluczyka (np. magnetycznego), albo przytrzymania zwyczajnie guzika – bezpiecznika na jego obudowie by na adresie routera można robić jakiekolwiek modyfikacje jako jego admin powiedzmy najprościej przez http.

    – Dlaczego CENTRALA mieszania w tych domenach to musi być znowu USA… czy nie może być w POLSCE??? Dlaczego znowu oni?

    – A teraz problem praktyczny: wiele wysp, czy krajów robi niezły interes na adresach domen dzięki przypadkowym pasującym nazwom: Tokavalu .tk , Italia .it , Tuvalu .tv OK… teraz chcemy tak samo prywatnie. No kto nie chiałby miać adresu ze skrótem .byte , .etam czy .blacha , a może .krawiec… Gdzie mamy iść i jaki druczek wypełnić by potem sprzedawać? I czy będzie nas STAĆ?

    • O części z tych rzeczy mówiłem, ale mogę szerzej, a także dopowiedzieć te, które są nowe. Zapisuję też te pytania! 🙂

      A co do dobrych pomysłów to tak mam z nazwą audycji, bo szukam, jak wiecie, nowej, chcąc Pz i Epicentrum połączyć (jako że już i tak mało kto z tego pokolenia słuchaczy rozróżnia).

Zostaw Komentarz do ByteEater Anuluj pisanie odpowiedzi